 |
Niestety boli niespełniona obietnica, niełatwo jest wybaczać, gdy ranne są uczucia.
|
|
 |
Kto daje plamę musi pożegnać szacunek, było takich paru, obrali zły kierunek, niby tacy twardzi, niby znali się na rzeczy, dziś już nie ma ich wśród nas, nikt nie zaprzeczy.
|
|
 |
A my uczymy się kochać i uczymy się żyć, chcemy nad sobą pracować, żeby kiedyś być kimś.
|
|
 |
Jeśli jutro jest beze mnie, to dałem dupy, bo nie dałem matce powodów do dumy ze mnie. Możesz nałożyć mi te ciernie, nie ma minuty, której nie zamienię w pierdolony regres.
|
|
 |
I co się patrzysz na mnie, jakbym myślał, że jestem kimś lepszym, bo próbuję tu coś więcej, niż z dziesiony motać setki.
|
|
 |
A co tam, jest tak i to se wbij do bani, jeśli nie chcesz cierpieć to też przestań ranić.
|
|
 |
Moc liter S Z A C U N E K wysyłam do każdego mojego człowieka, czekam dzisiaj nie na cud, lecz na sos od dłużnika, wiszę ja, wiszą mi i tak koło się zamyka.
|
|
 |
Mam twarz pełną skruchy, bo nie tak chciałem tu żyć, znam świat co mnie struł i nie ufam ludziom z góry.
|
|
 |
Nie ma już w sobie emocji, dama uczuć pozbawiona. A jedyne, co pragnęła, to umrzeć w jego ramionach.
|
|
 |
Do Twego serca pukam, próbując się odnaleźć. Lecz to tylko na chwilę, to nie jest nic na stałe.
|
|
 |
Łapię tu szczęście, choć bywa ulotne. A wieczorem spędzam wciąż noce samotne.
|
|
|
|