|
` Nie wiedzieć czemu tak dziwnie los połączył nas, podobno w życiu zdarza się to tylko raz.. `
|
|
|
` Jestem ciekawa jakbyś zareagował, gdybyś odebrał telefon i dowiedział się że mnie już nie ma.. `
|
|
|
` (..) Twój światopogląd jeszcze zmieni się nie raz, w szarych kolorach przestań widzieć świat !
Wystarczy mieć nadzieję i brać z życia jak najwięcej.. Śmiałym krokiem do przodu iść !
Stare rany zapomnieć i pokonać strach przed tym, co na nas czeka z dniem kolejnym ;)`
|
|
|
krótko i na temat: albo jesteś, albo Cię nie ma. nie istnieje nic pomiędzy.
|
|
|
wyjdź z domu. załóż na uszy słuchawki i idź. idź przed siebie, i oddychaj. zaciągaj się haustami miejskiego powietrza. idź, i nie myśl - zapomnij o każdym problemie, każdej kłótni, każdym zmartwieniu - oderwij się chociaż na chwilę od wszystkiego, od życia, które tak bardzo kopie każdego po dupie.
|
|
|
tak bardzo nie mam pojęcia co zrobić. tak strasznie trudno jest mi podjąć jakąkolwiek decyzję. tak cholernie mocno czuję, że ponownie źle wybiorę. tak bardzo się boję.
|
|
|
jesteś błędem,który popełniłam setki razy, i który popełniłabym kolejny raz, z uśmiechem na twarzy.
|
|
|
upił się,i zadzwonił. głupia,odebrałam. słuchałam Jego bełkotu,w pewnym momentach nie dało się Go zrozumieć, ale gdy wydukał 'tęsknię' - do moich uszu doszło to odrazu. powtórzył to dokładnie dwanaście razy - jak mówił, za każdy miesiąc milczenia. był tak bardzo pijany, a przy tym tak bardzo szczery. i zaczął płakać, jak dziecko - a ja słuchałam tego wszystkiego co z siebie wyrzucał. słuchałam, i zastanawiałam się jak bardzo głupia jestem, że jeszcze się nie rozłączyłam. i czułam, że to wszystko nie ma sensu, ale tak bardzo trudno było wcisnąć mi czerwoną słuchawkę. tak bardzo trudno było mi przestać słyszeć Jego pijany głos..
|
|
|
Twój najważniejszy błąd? popełniłaś Go wtedy, gdy podniósł na Ciebie rękę, a chwilę po tym pozwoliłaś mu na to by Cię objął. popełniłaś Go wtedy, gdy dałaś mu kolejną szansę, wierząc, że się zmieni.
|
|
|
przyjdź,porozmawiamy. przyjdź,napijemy się herbaty. przyjdź,pomilczymy. przyjdź,pouśmiechamy się. przyjdź,poznamy się na nowo - bo przecież tak wiele się zmieniło.
|
|
|
byłam dla Niego jak miejsce, z którego mógł odejść, i wrócić, kiedy tylko mu się podobało. byłam jak pielęgniarka - bo opatrywałam Jego rany na sercu. byłam jak psycholog - bo wysłuchiwałam nocami, jak narzekał na wszystko. byłam jak negocjator - gdy stałam między Jego życiem, a Jego samobójstwem. byłam zawsze, i wszędzie - do czasu, aż po koljenym odejściu zatrzasnęłam za Nim drzwi, i wywiesiłam kartę: 'spierdalaj,odszedłeś o jeden raz za dużo
|
|
|
raz w życiu przyznaj,że byłam Ci potrzebna. raz w życiu potwierdź,że byłam,gdy nie było nikogo innego.jeden,jedyny raz przyznaj się do błędu jaki popełniłeś, odchodząc.
|
|
|
|