 |
|
Dzięki Tobie, i w te gorsze dni, mroczne dni
W twarz świeci słońce mi
Kiedy wątpię już w siebie i swoje sny
Jednym słowem dajesz mi morze sił
|
|
 |
|
Dziś możemy mieć tak wiele, ale po co niby jest nam aż tyle?
Może czasem zamiast za wszelką cenę biec na przodzie lepiej zostać w tyle?
Podobno liczą się chwile tylko, bo podobno życie mija szybko.
Skoro tak, po co nam jeszcze większy pęd, jeszcze większy stres, i to wszystko?
|
|
 |
|
Nawet sobie mogę powiedzieć: 'nie znasz mnie'. Wciąż tkwi kij w szprychach mojego życia.
|
|
 |
|
Wciąż chcę pokonać niemoc wobec świata, który łamie mi palce.
Jego bezinteresowną przemoc, która uczyniła mnie kaleką na starcie
|
|
 |
|
...ciągle stamtąd dobiega mój głos pełen prostego pragnienia szczęścia.
|
|
 |
|
Nienawidzę ludzi za każde kłamstwo, które musiałem połknąć, żeby teraz nim rzygać...
|
|
 |
|
Tamte dziecko dzis znowu nie zasnie z twarza w poduszcze probujac oddychac..
|
|
 |
|
Pamiętasz naszą pierwszą randkę?
Migdały, grzane wino, moją kiepską gadkę, pamiętasz to?
Nasze pierwsze pocałunki przed przystankiem
Kiedyś żal nam było nawet paru minut bez dotyku naszych rąk
Pierwszą noc przegadaną do rana
I pierwszą noc, kiedy nie chcieliśmy mówić nic
Pamiętasz pierwszy poranek, który wstawał tylko dla nas
Jakby tylko jedna para mogła widzieć wtedy świt?
Pierwsze drzwi do pierwszego mieszkania
I twoje łzy, i nasz lęk, że nie damy rady....
|
|
 |
|
I kiedy tak leżę na łóżku i nie ma tu Ciebie
Ten sufit boleśnie wydaje mi się obcy
I możesz mi wierzyć - tęsknię po ludzku tylko do Ciebie
I nie ma lepszej, piękniejszej choć wiem, że w siebie wątpisz
|
|
 |
|
I znowu myślę o Tobie, z dala od domu
O Twojej skórze i włosach, i oczach, biodrach, ramionach
Kołdra nie daje ciepła mi, jak Ty kiedy leżysz obok
Emanuje z Ciebie seksapil, nawet kiedy śpisz błogo
Wierz mi na słowo królowo czuję Twój brak...
|
|
 |
|
dziwny rodzaj bólu, ktorego tak cholernie nienawidzę.
|
|
|
|