 |
|
Powiedz w co wierzysz , a powiem ci kim jesteś , bo każdy chciałby tu znaleźć swoje miejsce.
Powiedz w co wierzysz, poza tym nie ma nic. Tylko my i ten świat. Jak masz siłę to krzycz.
|
|
 |
|
Powiedz, czy sam potrafisz za czymś pójść tak bez pytań
Bez nitek do kłębka
Bez śladów gwoździ na rękach
Gdzieś do prawdy lub gdzie pękają serca
To jest ten stan między niebem a piekłem
Gdzie rodzą się myśli piękne
I te wściekłe
Gdzieś świat jest tylko tym czym widzisz
Twój film, to ty sam w nim wybierz obiektywy, tak.
|
|
 |
|
Jaka jest pierwsza myśl kiedy wstajesz rano
Wiara, że możesz być kimś czy, że znów to samo?
Jak patrzysz w lustro to kogo widzisz tam?
Wroga czy przyjaciela?
Droga zwątpienia czy jak astra per aspera?
Ja widzę nieraz jak to wszystko się rozrywa
Wczoraj było, dzisiaj nie ma
Mówią - bywa
Mówią – trzeba dalej żyć
A ty daj na luz przyjacielu
Parę słów, wytartych tak jak łóżka w burdelu
Wielu chciałoby zobaczyć na swe oczy i dotykać...
|
|
 |
|
Trzeba to poukładać zupełnie od zera. Trzeba usiąść na chwilę, wyhamować i przeanalizować wszystko to, co się dzieje, by nie zabrnęło za daleko. Zacznijmy jednak od tego, by po prostu położyć się spać, trochę otrzeźwieć, odstawić ten gin z tonikiem. Potem będziemy żyć. Na nowo, w innym rytmie, w inaczej popieprzony sposób.
|
|
 |
|
Zostawiam Cię na środku ulicy, z niewielką ilością procentów we krwi, fajką między palcami i zdziwionym spojrzeniem. Wysuwam Ci się z ramion, rzucam krótkim tekstem i nie wierzysz w to, co słyszysz. Nie możesz drgnąć, paraliżuje Cię świadomość tego, że właśnie mnie tracisz. Nigdy Ci się to nie przytrafiło. Nigdy to uczucie, nigdy taki odzew.
|
|
  |
|
` zabawiłam się Tobą. Po tygodniu wspólnej przygody zapytałam Cię czy Ci się podobało. Odpowiedziałeś stanowcze "tak" patrząc zakochanym wzrokiem. Szyderczo się uśmiechnęłam, odpowiadając "to dobrze bo już się nie powtórzy", odchodząc ze spełnieniem na ustach. / abstractiions.
|
|
  |
|
` nie zmienisz siebie nawet gdybym ja zmieniła się w Twój ideał. / abstractiions.
|
|
 |
|
Mówiąc, że samobójcy to tchórze, zastanów się ile odwagi trzeba mieć by skończyć z własnym życiem.
|
|
 |
|
Wiem na pewno, że między nami gdzieś w oddali jest jakaś przestrzeń w którą w końcu jedno z nas wpadnie.
|
|
 |
|
Mówią, że skleroza nie boli. Kłamią. Mnie boli kiedy o mnie zapominasz.
|
|
 |
|
Wydzieram się jak materiał. Robią się we mnie dziury i wyglądam jak ser. Upadam powoli jakby ktoś użył efekty spowolnienia i przyglądał się każdemu upadkowi dokładnie analizując każdą kroplę łez i krwi. Roztrzaskuję się jak szkło i nie zostaję ze mnie nic. Nie mogę znaleźć wszystkich fragmentów siebie. Szukam, ale jestem ślepcem i wdeptuję w swoje cząstki. Niszczę siebie sam.
|
|
|
|