 |
|
związek z Tobą to jak skok na głęboką wodę. przyzwyczajona do wrażliwych chłopaków, latających mi za tyłkiem, byłam zupełnie nieprzystosowana do skurwieli. to ja od zawsze pełniłam rolę tej wrednej, obrażającej się za nic, rozpieszczonej małolaty, to ja zabraniałam facetom palenia szlugów, jarania trawki, wciągania fety i picia alkoholu, to ja decydowałam gdzie idziemy, co robimy i z kim wychodzimy. pasuje mi bycie tą małą dziewczynką, trochę skrytą za mocnym charakterem, bo w Twoich ramionach czuję się bezpiecznie.
|
|
 |
|
powiedz gdzie ta ekipa, gdzie Ci ludzie z przed lat? gdzie Ci wszyscy z którymi miałem zmieniać ten świat?
|
|
 |
|
fałszywa skromność - najgorsza cecha , często po paru latach wychodzi gówno z człowieka.
|
|
 |
|
Jesteśmy jak książki. Większość ludzi widzi tylko naszą okładkę, mniejszość czyta wstęp, wielu wierzy tylko krytykom, nieliczni poznają naszą treść.
|
|
 |
|
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność. A jeszcze wczoraj chciałam świat objąć ręką, jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście. A dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne..
|
|
 |
|
“He who would learn to fly one day must first learn to walk and run and climb and dance; one cannot fly into flying. ”
― Friedrich Nietzsche
|
|
 |
|
“There is not enough love and goodness in the world to permit giving any of it away to imaginary beings.”
― Friedrich Nietzsche
|
|
 |
|
“I'm not upset that you lied to me, I'm upset that from now on I can't believe you.”
― Friedrich Nietzsche
|
|
 |
|
“Without music, life would be a mistake.” -― Friedrich Nietzsche
|
|
 |
|
“Sometimes people don't want to hear the truth because they don't want their illusions destroyed.”
― Friedrich Nietzsche
|
|
 |
|
może to nieistotne, ale naprawdę za Tobą tęsknię. tak bardzo chciałabym przekroczyć próg Twojego mieszkania i pocałować Cię w czoło. potem opowiedzieć Ci jak było w szkole, kto naprawdę mnie zdenerwował. pewnie śmiałbyś się do rozpuku, gdy opowiadałabym o mojej historii z automatem z gorącą czekoladą, który próbowałam naprawić, bo miałam niesamowitą ochotę na coś słodkiego i gorącego. dopiero teraz odczuwam pustkę. brakuje mi wielogodzinnych rozmów o wszystkim i niczym, tego jaki byłeś wrażliwy i czuły, Twojego chudego ramienia i czerwonej bluzy, którą regularnie brudziłam maskarą i tego wszystkiego o czym nie mam ochoty pisać, bo już płaczę.
|
|
 |
|
a rano znowu będę musiała wstać, umyć zęby, rozczesać splątane włosy, pomalować się i ubrać. niewyspana, machinalnie spakuję najpotrzebniejsze podręczniki w różowy plecak i odpalę papierosa. może jedna łza pocieknie po moim policzku na myśl o wczorajszym wieczorem i sprawi, iż będę musiała poprawić makijaż. wyjdę z domu, z rapem w głośnikach, zapalę kolejnego szluga i nie wyzwolę się od wspomnień, dopiero gdy w oddali dostrzegę budynek szkoły włożę maskę zbudowaną z miliona słodkich uśmiechów. zapomnę o Tobie na kilka krótkich godzin.
|
|
|
|