 |
chcę Ci zaufać, choć w niewielkiej części, lecz nie stać mnie na to, ktoś doszczętnie wyniszczył we mnie zdolność do jakiegokolwiek głębszego uczucia, a zaufanie jest tym, nad którym trzeba się namęczyć i napracować, a we mnie nie ma sił, woli walki również się wyzbyłam, na koszt obojętności \ joasia682
|
|
 |
nie chcę już chwilowego szczęścia, tak delikatnego i ulotnego, pozwól mi Panie na coś trwalszego, na choć jeden powód do uśmiechu, tylko jeden, niezaprzeczalnie wieczny, reszta może się walić, bylebym miała pewność, że fundament zawsze będzie na swoim miejscu, bez względu na to jak wielkie zniszczenia poniesie reszta mojego świata, świata, który zawsze zacznę budować od nowa, zawsze na tym samym fundamencie, dobrze wiesz Boże, że to na tym chłopcu chcę oprzeć swoje życie. \joasia682
|
|
 |
to był nasz azyl, w Nim znajdywaliśmy spokój i piękne chwile które wyryte były w świadomości każdego z Nas, jedno trzymało się kurczowo drugiego, baliśmy się tak samo, strach, to On wypełniał Nasze serca na myśl, że to może prysnąć, tak zwyczajnie zniknąć, więc każdego wieczoru starannie przyklękaliśmy, łapaliśmy się za ręce i z zamkniętymi oczyma prosiliśmy Boga by nie odbierał Nam tego na co tak ciężko pracowaliśmy, tego na czego zbudowanie poświęciliśmy swoją krew, swoje łzy i całe swoje dusze. \joasia682
|
|
 |
na palcach prawej ręki mogę wyliczyć te wartościowe rzeczy, te naprawdę ważne, bez których świat nie byłby taki sam \ joasia682
|
|
 |
powiedział, że musi odejść, mimo żelaznych obietnic i zapewnień, że tylko ja, że aż po grób. Zamknęłam oczy:
-o czym myślisz? - spytał,
-próbuję sobie wyobrazić przyszłość - wyjąkałam przez łzy.
-i co dostrzegasz?
-najgorsze jest właśnie to, że nic, pustkę, bo widzisz, za każdym razem gdy ją sobie wyobrażałam widziałam Twoją twarz, nic innego, a teraz zniknęła, nie tylko Twoja twarz, przyszłość również. \ joasia682
|
|
 |
`uśmiechem do mnie mów! `
|
|
 |
chcę budzić się każdego ranka i widzieć Ciebie koło mnie, tuż obok, chcę czuć jak nieświadomie muskasz moje ramiona, jak słodko oddychasz wypowiadając bezszelestnie moje imię \ joasia682
|
|
 |
Spędzasz noc z mężczyzną swojego życia, idziesz rano zrobić śniadanko, wracasz i słyszysz cudowne " chodź do mnie, kochanie, bo się stęskniłem " ♥ / stoprocentsercax3 ps. jak ja Go kocham ^^
|
|
 |
może czas kiedyś Cię odmieni, będziesz wtedy mężczyzną odpowiedzialnym za siebie i innych, być może ten dzień jest już bliski, lecz ja w sercu noszę nadal obraz niedojrzałego dzieciaka, który dostając coś cennego prędzej czy później rzuci to w kąt, bo na oku jest coś świecącego \ joasia682
|
|
 |
wciąż i wciąż czegoś chciał, ciągle prosił o pomoc, a ja posłusznie wykonywałam polecenia, spytasz - dlaczego? odpowiedź jest prosta, a zarazem skomplikowana - bo tylko wtedy czułam się komuś potrzebna, tylko tak mogłam ukoić umysł, który wpoił mi, że najważniejsze to być komuś niezbędnym \ joasia682
|
|
 |
powiedz co w tym złego? czy grzechem jest ukazywać całą gamę zębów w szczerym uśmiechu? gorszym jest człowiek, który wokół oczu ma zmarszczki, które spowodowała wieczna radość? a łzy? czyż to nie te szczęścia powinny gościć na rzęsach? \ joasia682
|
|
 |
blask możemy dostrzec tylko dlatego, że istnieje cień,
gdyby nie było zła, nie zaznalibyśmy dobra \ joasia682
|
|
|
|