 |
perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje', sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei, że zobaczę jego numer na wyświetlaczu.
|
|
 |
wracałam z melanżu, więc wiem co to droga krzyżowa, dziwko .
|
|
 |
Wiesz, chciałabym się zachwycić, zachłysnąć, znaleźć coś, co wypełniłoby mnie od stóp do głów i po koniuszki włosów. Coś, czego mogłabym napchać sobie w kieszenie i dosypywać do herbaty. Szklana kulka, którą mogłabym delikatnie obracać w palcach, a ona mieniłaby się tysiącem barw w słońcu. Wiesz, potrzebuję ciepła, filiżanki, dłoni, albo kociego futra. Miękkości słów i ostrego zapachu farby. Potrzebuje małych fragmentów, drobnych przyjemności i magicznego kleju, dzięki któremu to wszystko zmieni się w całość...
|
|
 |
Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.
|
|
 |
- Co się stało ? - spytał. - Nie chciałem żeby nasze kontakty się popsuły . - powiedział cichym tonem. - Bo.. - jąkła. - Wydajesz się przy niej taki szczęśliwy jak nigdy przy mnie . - zamilkli .
|
|
 |
Popatrz jak perfekcyjnie się niszczymy .
|
|
 |
Jak szybko tęczówki w kolorze gorzkiej czekolady mogą zmienić się na chujowo brązowe.?Wytarczy trochę zrujnowanej nadzieji i cierpiącej nieszczęśliwą miłość duszy.
|
|
 |
"niedobór witaminy C-iebie"
|
|
 |
Każda z nas chciałaby kiedyś wymknąć się z domu o 24:00 tylko dlatego że dostała sms " chcę cię teraz zobaczyć " .
|
|
 |
Przepełnia Cię radość że masz kogoś bliskiego i że go bardzo kochasz a jednocześnie cholerny smutek i żal że nie ma go teraz przy tobie tu i teraz , że nie jest w stanie poświęcić chwili żeby do ciebie przyjść .
|
|
 |
Za dużo padło słów,za dużo się wydarzyło.Za dużo było i jest tego wszystkiego. I chociaż nie wiem jakbym chciała nie potrafię ogarnąć tego w całości.Tego co czuję.Że cholernie tęsknię w głębi serca,że tęsknię w każdej sekundzie za tym co czułam kiedyś,za poczuciem bezpieczeństwa i za poczuciem bycia potrzebną.
|
|
 |
Przyjechała do jego miasta około godziny 9:00 razem z koleżankami. Spędziły trochę czasu razem w obcym miejscu aż w końcu zobaczyły jak grupka chłopaków wychodzi z hali sportowej. Wszyscy zmęczeni i roześmiani pijacko szli ulicą. Poszły im z naprzeciwka.Jak to chłopacy-już zaczęły się gwizdy, jakieś banalne gadki aż w końcu staneli na przeciwko. " Dacie nr?" , " Nigdy Cię wcześniej nie widziałem!" mówili, padąły też takie teksty jak " Zapomniałem nr , daj mi swój" czy " Bolało jak spdałaś z nieba"? . W pewnym momencie jeden który szedł z tylu powiedział - Sara? - na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech. - To dlatego byłaś taka tajemnicza ! - podszedł do niej i mocno przytulił , poczuł łomot łamanych żeber a ona roześmiała mu się prosto do ucha. - Udusisz mnie!- puścił ją.- Mam Ci tyle do powiedzenia , nie wiem od czego zacząć. Nareszcie do przyjechałaś!- cieszył się jak wariat.Choć nawet nie byli parą. - A co to za niespodzianka co miałem ją dziś dostać? - spytał z sarkazmem. :))
|
|
|
|