 |
Była zmęczona, postanowiła się na chwilę położyć. Po jakimś czasie zadzwonił telefon. To był jej przyjaciel - Kuba, brat jej chłopaka. Powiedział jej, że Patryk nie żyje. Rozbił się godzinę temu, w drodze do niej. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć słuchawka opadła na ziemię. Poszła do swojego pokoju, trzasnęła drzwiami, chciała być sama. Łzy spływały po jej policzku, gdy tylko pomyślała o swoim ukochanym. Tak minęło kilka dni. W końcu nie wytrzymała, gdy weszła na komputer zobaczyła ich wspólną fotografie. Zmieniła tylko nazwę zdjęcia ' Na zawsze razem. ' Wybiegła z domu, stanęła na moście i powiedziała ' Skarbie, już do Ciebie idę.' Mówiąc to, skoczyła bez chwili zastanowienia. Tak, teraz są razem. Już nikt ich nie rozłączy. \ impossiblelove ♥
|
|
 |
Udając bezgranicznie, bezczelnie, nadzwyczaj często szczęśliwą, me serce najzwyczajniej płacze ; c
|
|
 |
Bycie razem nie polega na samych zakazach i rozkazach kochanie . Nie rozumiesz jak bardzo odizolowujesz mnie od świata, zabraniając codzienności .
|
|
 |
Mam tego serdecznie dośc ; c !
|
|
 |
Krzyknęła i wybiegła z jego domu.Poczuła jak jej serce pęka.Wszyscy mieli rację ze to zwykły debil! Nadal miała ciarki na ciele i była chociaż zadowolona że odpowiedziała sobie na odwieczne pytanie ' jak smakują jego usta?'. - Idiotka ! Myślisz , że znajdziesz romantyka? - usłyszała krzyk za sobą i zaczęła płakać.Czego ona się spodziewała, że ktoś kupi jej kwiaty i będzie całował czule w czoło.Nie te czasy.
|
|
 |
Dziewczynie opadła szczęka i miała nadzieję że on nie zobaczy jak jej oczy gwałtownie zwiększyły się.-Jeżeli chcesz.- dodał a ona skinęła głową.-Nie no pewnie.-oznajmiła optymistycznie i została poprowadzona do jego mieszkania.Chciała go tylko spotkać,myślała że powie jej zwykłe cześć a ona będzie o nim śniła.Nie wiedziała jak się zachować zaproszona do jego domu.Miała nawet zaplanowane czy powie"hej"czy"cześć.W końcu weszli a on po zamknięciu drzwi od razu wziął ją w ramiona. Dziewczyna otrzeźwiała.-Co ty robisz?-spytała.-Wiem że czaisz się na mnie już od tygodnia.-powiedział. "Gdyby tylko od tygodnia" pomyślała.Nie wiedziała co odpowiedzieć. Po chwili on przyległ do niej ustami.Szaleństwo!Miliony impulsów elektrycznych przeczyło jej ciało.Chłonęła jego pocałunki stojąc na korytarzu przed jego drzwiami. - Ale...niech to zostanie między nami.-powiedział po kilku minutach.-Wstydzisz się?- wzdrygnęła się.-Nie,ale wiesz.Co kogo to? Wpadniesz jutro?- zmienił szybko temat.-Palant!-/ ->
|
|
 |
Ozdobiła rzęsy tuszem, pomalowała paznokcie i rozpuściła włosy . Wyszła do miasta w ulubionej koszuli i białych conversach z nadzieją na natrafienie na niego. Spacer trwał dość długo, obeszła rynek i przedmieścia. Po godzinie zmarnowana i całkowicie wypompowana z wszelkiej nadziei usiadła na jednej ze starych,popisanych przez małolatów ławkach. Dopiero teraz wyjęła z kieszeni słuchawki wcześniej miała obawy że nie zauważy przez to swojego poszukiwanego wybranka.Skupiła się na ich rozplątywaniu i usłyszała że ktoś ją woła.- Co ty tu robisz?-spytał. Ona nieśmiało podniosła głowę i straciła czucie w dłoniach i nogach, a serce podeszło jej do gardła.-Ja..no wiesz.- zaczęła nie podnosząc się z miejsca.-A Ty?-spytała zdziwiona.- Ja tu mieszkam.- odpowiedział i obdarował ją przenikliwym spojrzeniem.-Świetnie wyglądasz.-dodał uśmiechając się a ona poczuła jak napięcie w niej wzrasta a koniczyny nadal są niedokrwione. - Może wejdziesz?Sam jestem a tak nie będę się nudził.W sensie wiesz../ ->
|
|
 |
Dziś piję za Ciebie: za Twoją obojętność, ból zadawany każdego dnia, ten cholernie uwodzicielski uśmiech i nic nie znaczące spojrzenia. Twoje zdrowie.
|
|
 |
czy to wszystko się sypie? nie. to się już wszystko dawno rozpierdoliło na drobne kawałeczki
|
|
|
|