 |
|
Jeśli jesteś ładna – masz pracę, co ci robić?
Nie ważne, i tak na bank obciągasz prezesowi.
|
|
 |
|
Będą cię nienawidzić kochanie,
Za zbyt pełny stanik, nadmiar dobrych manier.
|
|
 |
|
Niech świat podpalą, niech spłonie od jednej iskry,
Nadchodzi koniec, za chwilę będzie po wszystkim
|
|
 |
|
Zeszliśmy na ziemię z drzew, wtedy gdy świat był płaski ;
Namalować obrazki kredą, na ścianach jaskiń.
Żyliśmy z braćmi, by wziąć ich pod opiekę,
Wyjść przed szereg, aby w końcu móc nazwać się człowiekiem.
|
|
 |
|
Jaśnie wielmożny panie Ero - to mowa o mnie
I choćbym był pijany – i tak myślę przytomnie.
|
|
 |
|
chciałam dobrze, wyszło jak zawsze! popierdolone kurwa życie! / kij_im_w_oko
|
|
 |
|
Nie przeraża mnie klęska i ból już bo nie jestem z cukru.
Chcemy wiele bo niewiele mamy, ponad marzenie i wielkie plany.
Nie omami nas piewca wiary w przeznaczenie, to jest dla przegranych.
Nie jestem wychowany pod kloszem dlatego się szybko podoszę.
I proszę Cię, nie mów brzydko pod nosem o tym co w sercu noszę, ok?
|
|
 |
|
Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie.
Dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez.
Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie.
Ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
 |
|
Nasze pierwsze pocałunki przed przystankiem.
Kiedyś żal nam było nawet paru minut bez dotyku naszych rąk.
|
|
 |
|
Mieliśmy słodkie chwile, słony pot
Dziś mamy kwaśne miny, gorzkie żale
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało, kochanie?
|
|
 |
|
Moja wada jest ze mną od lat i złapię cię, szujo, za twarz.
Sam nie wiem, dlaczego pełno chorągiewek tu, które się czują jak maszt.
|
|
 |
|
Dałaś mi serce, chciałbym Ci dać o wiele więcej.
Mówię o domu rodzinie i bezpieczeństwie,
|
|
|
|