 |
bo pieprzę się z nim w samo południe rozkraczając nogi siedząc na umywalce w publicznej toalecie na dworcu a później wałujemy szlugi z kiosku. I podaje mu kolejne pigułki na języku a on skręca jointa z czterech bletek i kurwa rozbiera mnie wzrokiem i znów bierze mnie całą.I nie dosładza mi kawy i robi to specjalnie a ja biorę tą kawę i zalewam tapicerkę w jego ukochanym aucie. I latają talerze i na drobne kawałki roztrzaskuję się butelka moich ulubionych perfum i odjeżdża z piskiem opon a ja posypuję kreskę i nienawidzę go , zwijam kolejną stuzłotówkę i chcę jeszcze i jeszcze.I jestem w klubie czuje obce ręce na sobie i nie chcę ich tam a mimo wszystko nic z tym nie robię.I znowu jest on i wyciąga mnie siłą i szarpiemy się a później jest jego język w moich ustach i znowu jest dobrze , jest tak jak Być powinno.I kocham go i on kocha mnie i sprawia że żyje tym samym mnie niszcząc / nacpanaaa
|
|
 |
I to zostanie nie tylko w mojej pamięci, ale także w Jego. Zalegnie Mu w serduchu mimo tego, że mi wybaczył. Zostanie tam z plakietką pierwszej rany zadanej przeze mnie. Nienawidzę siebie za to, nienawidzę siebie, bo ranię nawet Jego - człowieka, którego kocham tak cholernie mocno, a okazuję to w tak nieudolny sposób.
|
|
 |
'I gdy jest już wreszcie przy tobie, chociaż jesteś zupełnie naga, chcesz - dla niego - rozebrać się jeszcze bardziej.'
|
|
 |
Jestem ciekawa czy ona ma świadomość, że on nigdy nie spojrzy na nią, tak jak patrzył na mnie.
|
|
 |
Boję się wspomnień które wrócą gdy dokładnie rok po tym wszystkim wrócę w tamto miejsce.
|
|
 |
On też czuł coś podobnego, widziałam to w jego oczach.
|
|
 |
najmocniej tęsknimy za tymi, którzy są tuż obok nas, a my nie możemy ich mieć.
|
|
 |
Wszyscy myślą, że jestem nadzwyczajnie twarda i silna psychicznie, tak cholernie się mylą. Życie mnie tego jeszcze nie nauczyło, natomiast nauczyło mnie, że słabość najlepiej okazywać przed samą sobą, płacząc nocami w poduszkę, kiedy nikt nie słyszy. Można płakać wtedy dając upust wszystkim emocją, bez żadnych pohamowań, wyrzucając z siebie wszystkie emocje, aż do momentu w którym się zaśnie, po to by rano wstać i z uśmiechem ruszyć przed siebie udając silną.
|
|
 |
I mimo że czas leczy rany, to nigdy nie wypełni pustki w sercu po zaufaniu, jakim Cię darzyłam .
|
|
 |
Chciałam umrzeć ,chcę umrzeć , będę chciała umrzeć .
|
|
|
|