 |
w ostatnim czasie zaczęłam zauważać też pozytywne aspekty życia, nie wszystko było takie złe w momencie, gdy wreszcie uwolniłam się od przeszłości, nadszedł chyba moment, kiedy mogłam pójść naprzód tylko nie wyobrażałam sobie za bardzo z kim u mojego boku. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie wiedziałam jak to się skończy, nie wiedziałam, co będzie dalej, ale mimo wszystko wiedziałam, że cokolwiek się wydarzy to ona będzie przy mnie, to w najgorszym wypadku skończymy razem objadając się pizzą i zapijając smutek procentami przy jakieś banalnej komedii romantycznej. to się nazywała przyjaźń. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
wybór między niepewnością, a pewnością był trudny, przecież nikt mi nie powiedział, co da mi szczęście. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
w Twoich oczach było coś takiego, co powstrzymywało mnie przed uczuciem do innego. nie sądziłam, że to może tak wiele znaczyć, nadal nie umiałam tego wytłumaczyć. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
mimo, że nie byliśmy razem to odczuwałam z Nim taką więź, która nie pozwalała mi na rozpoczęcie jakiegoś innego związku. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
bałam się, że trafię w niewłaściwe ramiona i będę oczekiwała innego dotyku dłoni i pragnęła innych pocałunków. bałam się, że znowu wybiorę źle. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
zaczęliśmy zauważać coś więcej poza zabawą podczas gdy po raz setny zadawaliśmy sobie to samo pytanie, podczas gdy uważaliśmy na czyny i staraliśmy się nie zranić drugiej osoby, podczas gdy próbowaliśmy doprowadzić do pionu pijanego znajomego czy gdy wstawialiśmy wodę na herbatę kumpeli umierającej na kacu. zaczęliśmy zauważać, że zawsze zabawa miała jakieś swoje skutki, konsekwencje, które musieliśmy ponieść. chyba dorastaliśmy. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
to zupełnie tak jakbym oglądała jakiś film i czekała na dalszy rozwój wydarzeń, stałam przyglądając się tak swojemu życiu i czekając na to jakie uczucia tym razem we mnie wybuchną. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
znowu zaczęło dziać się tak dużo, a uśmiech coraz częściej nie schodził mi z twarzy, nawet nie wiem czemu, tak wielu rzeczy nie dało się wytłumaczyć, to wszystko było tak trudne, że aż zabawne.. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Znowu jest jak kiedyś. Znów mam ciężką noc za sobą, boli mnie głowa i znów było kilku facetów, którzy chcieli zabrać mnie ze sobą do domu, wiesz? Ale ja nigdzie nie poszłam, siedziałam tam i czekałam na Ciebie. Patrzyłam jak inni się bawią i piłam sama drinki. Szłam przez parkiet i pociągałam za sobą głodny wzrok mężczyzn, ale to nie miało dla mnie znaczenia. Szukałam tylko Ciebie, nikt inny się nie liczył, nikogo nie zauważałam. Ale Ciebie nie było, kręciło mi się w głowie, wiesz? Znów jest źle, bo nie wiem gdzie jesteś i kurwa boli mnie głowa, a serce promieniuje cierpieniem. I proszę Cię wróć, wróć, bo ja się wykończę. Nie daję rady bez Ciebie i znów spadam na dno, a przecież dopiero się z niego wydostałam. / napisana
|
|
 |
zgubiłam się gdzieś pomiędzy kolejnym buchem, a kolejnym łykiem procentów, utonęłam na chwilę w czyichś oczach, a za chwilę zatopiłam się w zupełnie innych ramionach. chaos w głowie nie ustawał, a milion pytań nie przestawało mnie nurtować. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
" gdzieś pomiędzy daj bucha, a żyj dla mnie "
|
|
|
|