 |
Masz tak jak ja, w tylu miejscach poklejone serce.
|
|
 |
Coś, co mogło znaczyć coś,
raczej już nie znaczy nic.
|
|
 |
i kop mnie jeszcze,
i tak już nic nie czuję
|
|
 |
już nie panuję nad zmysłami, moje oczy są oczami wariata, kiedy spotykają się z twoimi oczami.
|
|
 |
Ta noc będzie gruba, jest tu cała banda, robienie hałasu to dla nas pierdolony standard.
|
|
 |
chcesz więcej,
chcesz więcej niż dziś mogę Tobie dać.
pieprzone więcej.
|
|
 |
Moje życie to piekło, było piekłem już zbyt długo. Jeżeli nie przestanę, to umrę. Nie jestem pewna, czy chcę już być martwa.
|
|
 |
Chcę uciec albo umrzeć albo się rozjebać. Chcę być ślepa i niema i nie mieć serca. Chcę się wczołgać do dziury i nigdy nie wyjść. Chcę zmieść swoje istnienie z powierzchni ziemi. Z powierzchni jebanej ziemi.
|
|
 |
nie odczuwam nienawiści i żalu do świata, ale jeszcze sobie nie potrafię wybaczyć.
|
|
 |
może nie będę się tak czuła przez większość czasu, może opuści mnie przemożna chęć, żeby pić i brać, może będę przygnębiona i czasem pomyśle o samobójstwie, może będę odczuwała smutek i miała poczcie straty tak silne i głębokie jak nigdy dotąd w swoim życiu pełnym smutku i strat, ale teraz coraz lepiej daje sobie rade.
|
|
 |
chcę drinka. chcę pięćdziesiąt drinków. chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. chcę pięćdziesiąt butelek. chce cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. chcę kopę metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim utopić. chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile tylko się da, by zapomnieć.
|
|
 |
Nie mam obsesji na Twoim punkcie, poprostu lubię wiedzieć co u Ciebie. / cogdybynierap
|
|
|
|