 |
zadzwoniłbym do ciebie ale wiem, że tego nie chcesz.
wybełkotał że cię kocham tu jest źle i serio tęsknie ..
|
|
 |
życie tu to czasem piekło, nie wiem jak jest w niebie.
|
|
 |
wiem mogę skonać i zabrać tą samotność ze mną,
czasem myślę czas dorosnąć albo czas się cofnąć w ciemność.
|
|
 |
to nie jest koniec i nawet jeśli nie wiem co to jest,
to nie pozwolę nam zamknąć powiek.
|
|
 |
i nie przypominaj więcej, że nas nagli czas.
ja ciągle wracam, choć mówię, że ostatni raz.
|
|
 |
już nie umiem się smucić, umiem się wkurwiać,
umiem ranić dupy i umiem grać na uczuciach.
|
|
 |
nie narzekam bo fruzie wolą optymistów.
|
|
 |
nie wybierać stu cyfr, nie szukać pereł.
trochę szczęścia dla ciebie to już w chuj za wiele.
|
|
 |
bo nieważne gdzie bym poszedł.
wierzę, że ty pójdziesz ze mną.
|
|
 |
i choć czasem im głupio, wciąż chcą być sobą.
a świat ich rani, choć powinien dla nich być nagrodą.
|
|
 |
patrząc na mnie powiedz czy mi ufasz.
patrząc na mnie powiedz kogo we mnie szukasz.
|
|
 |
olej pozory, spójrz mi w oczy, zeskanuj dusze,
otrzyj łzy, złap za rękę, pomóż uciec.
|
|
|
|