 |
Ludzie odchodzą.Czasami do nieba,a czasami na drugi koniec świata.Z jednym odejściem i z drugim trzeba się przyzwyczaić. /dizi0476
|
|
 |
chciałabym Cię teraz spotkać, spojrzeć i opowiedzieć o wszystkim. choćbym miała wybuchnąć płaczem i zacząć wyć z bólu to wykrzyczałabym Tobie to kurwa prosto w oczy. i wiesz co? bez wahania mogę powiedzieć, że chciałabym aby pękło Ci serce, żebyś cierpiał na myśl co przeżywałam w momentach kiedy obiecywałeś, że będziesz na zawsze.
|
|
 |
Wszyscy mówią, że najgorzej jest pierwszego dnia po rozstaniu a reszta to już kwestia czasu. Ja jednak jestem zdania, że najgorsze są kolejne dni i miesiące. Bo codziennie zasypiam z nadzieją, że odezwie się i zrozumie jak bardzo go potrzebuje, każdego dnia czekam na jeden gest z jego strony świadczący o tym, że nadal jestem dla niego ważna.
|
|
 |
Wiem, że to łamie mi serce,
ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej,
nigdy więcej.
|
|
 |
I trudno mi się przyznać,ze to wszystko nagle traci sens,gdy Ciebie nie ma.Na głos nie wypowiem,że tęskniłam,gdy nie było Cię trochę za długo.
|
|
 |
Zrań mnie prawdą,ale nigdy nie pocieszaj kłamstwem.! ♥
|
|
 |
Dziwne uczucie.Chcę Cię mieć,ale jednocześnie nie chcę./dizi0476
|
|
 |
Powiedz im wszystko, co teraz wiem
Obwieść to całemu światu
Napisz to na tle nieba, że
Wszystko co mieliśmy, przepadło.
|
|
 |
Dostrzegłam Go w parku. Namiętnie wpijał się w usta jakiejś dziewczyny. Moje serce na ten krótki moment zatrzymało swój rytm. Wszystko stanęło w miejscu. Musiałam kilka minut wgapiać się w nich, bo w końcu dostrzegając mnie kątem oka, odepchnął od siebie rudą. Nim spostrzegłam co robię - biegłam do domu potrącając przechodniów. Odwróciłam się tylko raz. Biegł za mną. Chyba chciałam by mnie złapał,jednak wciąż biegnąc tym samym tempem, dotarłam do domu. Z hukiem zatrzasnęłam za sobą drzwi. Po chwili dobiegł i zaczął walić w nie pięściami. Minuta. Dwie. Wciąż nie przestawał uderzać. Wołał mnie po imieniu. A ja nawet nie płakałam. Nie chciałam. Jeszcze nie teraz. W końcu uległam i otworzyłam drzwi, omal nie dostając pięścią. Zaskoczyłam Go, zadając tylko jedno pytanie: - Czy ty mnie kiedykolwiek naprawdę kochałeś ? - spojrzałam w Jego rozbiegane oczy. Milczał. To wystarczyło. Zatrzasnęłam Mu drzwi przed nosem i pobiegłam do pokoju, uwalniając długo powstrzymywane łzy.
|
|
 |
To nie jest tak,że ja nie wybaczam.Wybaczam,tylko nie potrafię zapomnieć,i boję się,że to co bolało może się powtórzyć.
|
|
 |
Zapomnij,że istniałam,że byłam,że się śmiałam ...odeszłam choć nie chciałam.odeszłam,bo musiałam.
|
|
|
|