 |
Może w maju,może w grudniu,może jutro popołudniu.W kazdym razie dzisiaj nie.
|
|
 |
Zawsze byłam sama i pewnie zawsze już będę, nawet jeżeli blisko jest jakiś mężczyzna. Dawno temu popełniłam ten sam błąd, który bez przerwy popełniają kobiety: myślą, że kiedy spotkają fajnego faceta, to od tej pory będą szczęśliwe, bo on się nimi zaopiekuje i zadba o wszystko. Dużo czasu zabrało mi zrozumienie, że to najbardziej samobójcza rzecz, którą można zrobić.
|
|
 |
Trzeba żyć i cieszyć się , i płakać , i przeklinać , i diabli jeszcze wiedzą , co robić , ale nie wolno wspominać.
|
|
 |
- Co? Nie lubi pan czekolady?
- Jakoś mnie nie interesuje. Ani nie lubię, ani nie nie lubię.
- Dziwny pan jest. Jeśli nie interesuje pana czekolada, musi pan być nienormalny.
|
|
 |
spoko - jedź mnie od najgorszych, wymyślaj na mnie brednie i napierdalaj ile wlezie , tylko mam jeden, pierdolony warunek, na który najwyraźniej Cię nie stać - patrz mi w oczy robiąc to wszystko, skurwielu.
|
|
 |
Serce to tylko narząd, i jak każdy inny narząd czasem się po prostu psuje...
|
|
 |
w nocy się śpi, a nie myśli o kimś, kto ma Cię w dupie ! // p_m
|
|
 |
Miłość.Zwykła,prosta,prawdziwa.Bez przesło-
dzonych smsów,bez niepotrzebnych obietnic,
które tylko robią nadzieję,bez kiczowatych
uśmiechów,wyznawania uczucia przez opis
na Gadu,czy dodawania całuśnych zdjęć na
NK.Chce tylko głupiej miłości,którą zapamię-
tam do końca życia przez jej niesamowitą
szczerość i autentyczność.Tyle.Spójrz.Dotknij.
Pocałuj.Obejmij.Szepnij.Zaufaj.Pokochaj. // p_m
|
|
 |
Jak już będę u Ciebie na pierwszym miejscu,
to powiedz.Odważ się,weź moją rękę i w ci-
szy pozwól ponieść się uczuciom.♥ // p_m
|
|
 |
Miłość to pomieszanie podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to nie jest to mistrzostwo świata, ale blisko. Jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna - trfiłaś do nieba za życia.
|
|
 |
Nie szukaj kogoś z kim możesz żyć, ale kogoś bez kogo nie możesz żyć
|
|
 |
założyła się z koleżankami o rozkochanie w sobie pewnego chłopaka. myślała, że to niemożliwe, żeby mogła się zakochać w takim kimś jak on, bo przecież nie jest w jej typie. zaczęli się spotykać. na początku miała z niego zbite, ale potem było coraz gorzej. nie był jej wcale taki obojętny, jak jej się wydawało. zaczęła inaczej reagować na jego imię, stała się o niego zazdrosna, chciała się z nim częściej spotykać. zaczęła głupio się czuć z tym, że jest wobec niego nie w porządku. pewnego dnia postanowiła mu to wszystko wytłumaczyć, nie chciała już ściemniać, zakochała się. zadzwoniła do niego, aby poprosić o jak najszybsze spotkanie, on nie chciał jej już słuchać. dowiedział się o tym całym zakładzie, ale nie od niej. powiedział, że naprawdę ją pokochał, a ona jest zwykłą suką, bez uczuć. popłakała się. nie chciał tłumaczeń. zakończył z nią kontakt. po tym zdarzeniu nigdy ze sobą już więcej nie rozmawiali, a ona go nadal kocha, i nie może wybaczyć sobie tego, jaka była głupia. // p_m
|
|
|
|