 |
|
Przepraszam, że czasami nie doceniam tego co mam.
|
|
 |
|
Łamię swoje własne zasady, brnę w coś, co tylko mnie niszczy, sama nie wiem co robię, gubię się. Nie wiem czy słuchać serca, rozumu, czy rad innych.
|
|
 |
|
Dużo się dzieje, życie biegnie. Nie nadążam, błądzę. Działam pod wpływem impulsu, bez zastanowienia. Ponoszę konsekwencję.
|
|
 |
|
W lustrze widzę twarz zmęczoną życiem.
|
|
 |
|
Czasami widujemy kogoś codziennie, ale zapominamy mu powiedzieć jaki jest dla nas ważny. A potem jest już zwyczajnie za późno.
|
|
 |
|
Jestem już zmęczona robieniem rzeczy, których nienawidzę.
|
|
 |
|
Teraz wybaczcie, muszę się upić, żebyście wydawali się ciekawsi.
|
|
 |
|
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
|
|
 |
|
Czasami zdarza się w życiu tak wspaniała chwila, że człowiek boi się następnej, bo wie, że lepiej już być nie może. | Jodi Picoult
|
|
 |
|
Prawda o prawdzie jest taka, że boli, więc kłamiemy.
|
|
 |
|
Czasami warto spróbować czegoś innego. Skręcić w przeciwnym kierunku. Wypić kawę bez mleka. Zasnąć bez ulubionej poduszki. Nie obejrzeć jednego odcinka serialu. Powiedzieć 'przepraszam'. Odwiedzić przyjaciela z podstawówki. Kupić coca colę zamiast pepsi. Przepuścić kogoś w kolejce, bo bardzo mu się spieszy. Ustąpić miejsca w tramwaju. Trzeba próbować, a nuż może to odmieni Twoje życie. [ yezoo ]
|
|
 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. Nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. Stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. Wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. Chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. Nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. Gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię./stryczu
|
|
|
|