 |
uzależniam Cię na dobre, może lepiej nie zaczynać
|
|
 |
póki serca mi nie wyrwiesz, nie weźmiesz mi nic.
|
|
 |
jestem sam, jesteśmy sami oboje i zastanawiam się, czy można być samemu we dwoje
|
|
 |
Goń, jeśli ciągle czujesz ogień. Goń, to co dało się ocalić w nas. Goń twoje myśli, w mojej głowie. Goń! udawajmy, że to pierwszy raz.
|
|
 |
nie rób tak, to nieetyczne kolego
|
|
 |
uwielbiam jesień ponad wszystko
|
|
 |
ohh kurwa pierdolcie się,pierdol się ty życie i pierdolcie się wszyscy i mam dość kurwa i wysiadam z tego cyrku.I to że znowu się kłócimy gdzieś tam nie wiadomo w jakim mieście,że dwukrotnie przekraczasz prędkość i chcesz nas przy tym zabić a ja milczę i tylko z premedytacją z wściekłością i nienawiścią wbijam paznokcie w tą cholerną tapicerkę w którą jeszcze parę chwil wcześniej wbijałam je z rozkoszy i podniecenia.I mam tego dość i przecież Cię nie kocham i co ja sobie kurwa myślałam że mogę zapomnieć?Zastąpić uczucie związkiem opartym na seksie?I byłam głupia i ohh przecież nadal jestem, jestem tak bardzo naiwna popierdolona chora i popieprzona i tylko,tylko naprawdę mi zależy a Tobie,Tobie jeszcze bardziej i serio mamy problem.I przepraszasz mnie po wszystkim i bierzesz za rękę a ja nie potrafię jej puścić i jest źle tak bardzo że wracam i ryczę i palę i skręcam jointa za jointem i myślę i myślę.Powinnam to skończyć teraz tutaj,ohh przecież zaraz znowu we mnie będziesz/nacpanaaa
|
|
 |
Tak po prostu mnie zostawiasz, jakbyś się bał.. Dlaczego...?
|
|
 |
i może ostatnio nie jest łaaał i super i wgl ale czasami potrzeba rozłąki, żeby zrozumieć, że przyjaźń nie jest po to aby słodzić i kochać tylko po to aby móc się zjechać, żeby coś zrozumieć ale mimo wszelkich nieporozumień, wiedzieć, że zawsze można do siebie przyjść. i ja wiem, że tak mam, bo Ty. naprawdę.
pamiętaj, że mogę mieć wj, mogę mieć zły dzień i się nie wtrącać ale jestem sprzymierzeńcem, bratem, siostą, wujkiem i każdą inną osobą.. pamiętaj, że jeżeli masz problem wystarczy jedno słowo, a nawet nie słowo wystarczy spojrzenie ja przyjdę. choćbym miała biec, szukać Cię i zmuszać do mówienia, zrobię to. jestem uparta, wyciągnę to z Ciebie. nawet jeśli nie będę obok.. nawet usiądę obok by być ramieniem albo osobą, na ktorą będziesz krzyczeć, jezeli to pomoże, przeżyję..
bo dla przyjaciela zrobisz wszystko, byle powstrzymać jego łzy..
i ja zawsze mam chusteczki!
|
|
 |
i gdy już zdobędę się na odwagę, powiem Ci co czuje.. powiem jak jest naprawdę.. jak się czuję, jak boli mnie wszystko wewnątrz.. powiem Ci jakie są moje myśli.. ile jest w nich żalu, smutku, ale także nienawiści.. opowiem Ci o każdym dniu z osobna, odkąd się poznaliśmy.. opowiem Ci jak to się zaczęło, trwało i jak zakończyło.. kiedyś będę na tyle silna, aby być szczerą.. kiedyś wstanę i wykrzyczę w Twoją twarz najgorsze wyzwiska, a następnie szepnę ciche 'kocham Cię'.. kiedyś dowiesz się jaka byłam naprawdę, a jaka jestem teraz.. kiedyś..
|
|
 |
spadam w dół, nie próbując nawet chwycić waszych rąk, by zatrzymać się choć na chwilę.
|
|
 |
zgaś mój ból, aby nigdy więcej mojej duszy nie uwierał .
|
|
|
|