 |
Szczęście, razem z definicją własnej siebie, odnalazłam w Tobie,
I mimo, że nie lubisz własnego imienia,
To te sześć liter, to dla mnie najcudowniejsze siedem liter pod słońcem, wiesz ?
|
|
 |
Myślałam, że to minęło. Przecież to ja go wyrzuciłam ze swojego życia.
A jednak on w nim pozostał...
zepchnięty gdzieś w głąb mojego serca czekał na lepsze czasy...
I teraz one chyba nadeszły...
Teraz znów nasze drogi splótł zaskakujący los...
|
|
 |
Stoję nerwowo bawiąc się kosmykiem swoich włosów.
Nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok.
Moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie.
Taka kilkusekundowa śmierć jest niezwykła.
|
|
 |
Czuję się jak pies, który kochał bezgranicznie,
a którego przywiązano do drzewa, bo przeszkadzał w planach wakacyjnych.
A wiesz co jest najgorsze?
Że on wcale nie próbuje się z tego drzewa uwolnić.
Nie ciągnie za sznur i nie próbuje go przegryźć.
Bo on ciągle czeka i ma nadzieję, że ludzie, których tak kochał, nadal kochają jego..
|
|
 |
Chciała.
Aby cierpiał.
Żeby go bolało tak jak ją.
Ale za żadne skarby świata.
Nie była w stanie go zranić.
|
|
 |
[1] Wracałam boczną ulicą miasta, w słuchawkach dudnił kolejny kawałek mówiący o różnicach między ludźmi, o niezgodności serc, o tych nieodwzajemnionych uczuciach. Kiedy spojrzałam przed siebie, zauważyłam parę ludzi, nie zwyczajnych, bo choć widać było ich pozytywne nastawienie, byli osobami niepełnosprawnymi. Szli za rękę i za każdym razem uśmiechali się do siebie. Widziałam, że cieszą się sobą, że są szczęśliwi, że przede wszystkim akceptują siebie takich, i wiecie co jest w tym najważniejsze? Są tacy sami jak my, potrafią kochać, potrafią czuć to co my. Choć zapewne wielu ludzi wyparłoby się i powiedziało, że są gorsi. Ale dlaczego? Dlatego, że się tacy urodzili? Że takich chciał ich Bóg? Że może nie zawsze zrozumieją tak wiele i, że nie wyglądają ani nie zachowują się tak samo? A może dlatego, że to my stanowimy tą przeciwwagę i stawiając barierę lepszości, skreślamy całą resztę.
|
|
 |
[2] Są szczęśliwi będąc przy tym sobą, za co właśnie się kochają. To nie do opisania, pierwszy raz gdzieś wewnątrz siebie poczułam tak ogromne ciepło widząc dwoje ludzi, zakochanych, stanowiących dla siebie prawdopodobnie wszystko. Spojrzałam na ich twarze, wydawali mi się tacy wyjątkowi. W mgnieniu oka, oboje uśmiechnęli się do mnie. A ja? Bez zastanowienia podniosłam kąciki swoich ust i po prostu odwzajemniłam to tym samym. W tamtej chwili, cieszyłam się, że mogę i chcę być jedną z tych, którzy mimo wszystko chcą traktować ich jak równych sobie. / Endoftime.
|
|
 |
Czasem chciałabym wziąć ten głupi telefon do ręki ,
Napisać Ci jak bardzo mi zależy .
No ale po co ?
Skoro Ty i tak nigdy nie odpiszesz tak jakbym chciała
|
|
 |
Nie ma takiej rzeczy której nie da się przeskoczyć,
Spójrz prawdzie prosto w oczy
Zobaczysz to... Jeżeli mocno wierzysz,
Jeżeli długo szukasz,
Jeżeli bardzo pragniesz
Dostaniesz to...
|
|
 |
Wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech,
Bo patrzysz na niego,
A z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy?
|
|
 |
Jego obojętność była jak rak, jak jakiś nowotwór.
Nie zabiła mnie- nie od razu.
Ale niszczyła mnie z dnia na dzień,
Z miesiąca na miesiąc, coraz bardziej.
|
|
 |
Ciągle zapatrzona w niebo rozmyślam wciąż o tobie...
Jakby było teraz nam, gdybym miała cię przy sobie...
Dzięki Bogu wszystko szybko przemija, szkoda, że miłość również...
Pozytywne myśli przyciągają pozytywne zdarzenia.
|
|
|
|