 |
Proszę szepnij mi do ucha, że jestem tą, na którą czekałeś.
|
|
 |
Nie musi być łatwo, chcę tylko żeby było warto.
|
|
 |
Ty i ja i zawsze jeszcze ktoś.
|
|
 |
Jeśli to jednak start to choć nie umiem myśleć o jutrze, wiem że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech.
|
|
 |
Bo czasem miałem dość i siebie, jakby nie tyle świat mi tak ciążył, co moje własne istnienie.
|
|
 |
Nie wiem, nie wiem. Nie znałem siebie i pewnie nigdy nie będę znał. Coś się we mnie ciągle miotało, czegoś chciałem, a nie wiedziałem czego, najgłupsza rzecz, a wyprowadzała mnie z równowagi, pragnąłem się do czegoś przywiązać, a wszystko odpychałem. Ogarniała mnie bez powodu wściekłość, a za chwilę próbowałem daremnie zrozumieć, dlaczego. A wszystkie tęsknoty, jakie mnie nachodziły, wydawały mi się tęsknotami nienawidzącymi. I nie świata, ludzi, życia, lecz samego siebie. Czy zresztą jakakolwiek tęsknota nie jest skierowana do siebie, za sobą?
|
|
 |
"Jeszcze tak nie dawno,byliśmy dziećmi,
wtedy myślałem że ten stan będzie wieczny,
odlećmy myślami,dziś w tamte czasy,
do tamtych dni które dobrze znamy. "
|
|
 |
"Mama mi mówiła,że to wszystko kiedyś minie,
w życiu to są piękne, ale tylko chwile."
|
|
 |
Brak szczęścia, depresja. Codzienny paraliż wciąż ciepłego serca...
|
|
 |
moje uczucia runęły, moje nerwy runęły, jestem przez nią zniszczony, jestem psychicznie i nerwowo konający.
|
|
 |
Zrób coś, już tak nie mogę, wszystko ma kolce, powietrze ma kolce, deszcz wymierza policzki. Włosy wplątały się w szprychy roweru, odchodzą razem z głową, zrób coś, zabierz mnie stąd.
|
|
|
|