 |
|
i popatrz trafiliśmy na siebie ponad rok temu, prawie nie znając mnie ściągnąłeś kluczyk z mojego łańcuszka i zawiesiłeś na swój, od tamtego momentu jestem twoją dziewczyną, dziewczyną, która boi się, że gra śpiącą królewne i cały czas śni, jest tak szczęśliwa jak jeszcze nigdy dotąd. cholera... najszcześliwsza. codziennie budzi się z wielkim uśmiechem, tylko dzięki Tobie, dla Ciebie. nie chce zapeszyć, niech to trwa jak najdłużej, niech życie nie plata już nam figli, bądźmy wszystkim. cholera... bądź tam gdzie ja będę. nie prosze Cię o to żebyś oddał za mnie życie, pragnę mieć Cię tylko dla siebie, dlatego nie waż mi sie odmawiać. cholera... po prostu mnie kochaj na z-a-w-s-z-e, ja odwdzięcze się tym samym. cholera... kochanie przysięgnij, że to spełnisz.
|
|
 |
|
Każdego poranka na nowo silna rodzę się, jednak są takie momenty w ciągu dnia, których pustkę mógłbyś wypełnić tylko Ty. Właśnie wtedy okazuje się, że mam jeszcze łzy. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
straszyli porodem, okropnym bólem i w ogóle, a tu tymczasem nic ją nie bolało, zero. nic. przeżyła kiedyś kolki nerkowe - więc poród ją w ogóle nie bolał ! dziwne, bo kiedy już Mała pchała się na świat, jej mama miała jeszcze ochotę zejść z łóżka i się przejść na spacer - zabawne. ale to prawda. tak było. // n_e
|
|
 |
|
dokładnie 23 października o 22.30 na świecie pojawiła się nasza Oleńka. Mała kruszynka z burzą czarnych włosków na głowie, od samego początku rozkochała w sobie tatusia i mamusię, a cały personel szpitala tylko nią potrafił się tak zachwycać, że nie chcieli nas wypuścić do domu przez kolejne siedem dni, ale w końcu się udało i od 3ch dni tutaj jesteśmy - niestety bez tatusia, za którym teraz obie strasznie tęsknimy :( // n_e
|
|
 |
|
mamy już za sobą pierwsze wspólne chwile, pierwsze całusy, przytulenia, karmienia, płacze i uśmiechy przez sen. Maleństwo moje jest najsłodsze na świecie! ♥
|
|
 |
|
największy cud naszej miłości jest z Nami ♥ w końcu! Oleńka ♥
|
|
 |
|
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
|
Wiesz co, nigdy nie będę Twoją wymarzoną dziewczyną. Zawsze dam sobie bez Ciebie radę./esperer
|
|
 |
|
Ostudził mnie chłód Twojej obojętności. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Powiedzieli odpuść, będzie kiedyś żałował. Nie posłuchałam. Walczyłam bez skutku, bez jakiegokolwiek odzewu. Codziennie spalałam się w tej walce o Ciebie. Głupia. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Ja chciałam Ciebie odzyskać. Serio. Chciałam i chce nadal, jednak nie będę się poniżać i bombardować Ciebie smsami czy wiadomościami na GG na które nie odpowiadasz. Nie będę wystawać też pod Twoim blokiem, nawet pomimo tego, że nie ma dnia, bym nie myślała o Tobie. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Ona chciała być tą jedyną. Była jedną z wielu. //bereszczaneczka
|
|
|
|