 |
|
bo ona potrafi się cieszyć wiatrem i tym, że trawa jest zielona
|
|
 |
|
Jest Ci źle? Nie powiem Ci : Hej, uśmiechnij się, daj spokój, nie warto płakać.. - Płacz, ile chcesz. Tylko pomyśl, czy warto.
|
|
 |
|
wydawała się twarda, zadziorna i silna. a w środku tak krucha i niewinna...
|
|
 |
|
Pozostaniesz utraconym marzeniem, lekką czarną łzą.
|
|
 |
|
Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie Twoja .
|
|
 |
|
Nienawidzę Cie za to, że zjadasz mnie codziennie wzrokiem i że muszę to znosić. Tak muszę udawać że Ciebie nie widzę, udawać że jesteś powietrzem choć to jest zajebiście trudne. Nie umiem Ciebie olać i totalnie skończyć kurwa. Nienawidzę Cię za to, że jestem dla Ciebie tylko jakimś kurwa kujonem, od którego możesz przepisać jebane lekcje i spytać się co jest zadane. ;|
|
|
 |
|
Nagle zabrałeś mi siebie, zabrałeś wszystko co Twoje. Zabiłeś we mnie nadzieję, na wspólne życie we dwoje.Nie chcę już na Ciebie czekać, dosyć mam samotności. Tak bardzo brakuje mi Ciebie, brakuje mi Twojej miłości
|
|
 |
|
Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. Jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca (...)
|
|
 |
|
- Spójrz na mnie ! - Nie potrafię ! - Dlaczego ? - Bo Cię kocham . Tak bardzo . Za mocno . - ... To dlatego nie chcesz spojrzeć ? - Tak . Bo boję się że pęknie mi serce , dlatego że Ty nie kochasz mnie .
|
|
 |
|
gdybym miała wybierać pomiędzy kochaniem Ciebie a oddychaniem, chciałabym wziąć ostatni oddech, żeby powiedzieć Ci że Cię kocham.
|
|
 |
|
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
|
Marzę o tym, aby położyć się z Tobą w trawie, w środku lata. Słońce łaskotało by nas swoimi promieniami po policzkach, białe obłoki sunęły by powolnie przez błękit nieba. Trzymalibyśmy się za ręce i z zamkniętymi oczami wsłuchiwali się w drganie powietrza.
|
|
|
|