 |
|
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym ,to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje?
|
|
 |
|
Tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy, chociaż wcale nie płakałam. Nawet światło wydawało mi się być szare. Żadna muzyka, żaden film, nawet przyjaciel nie był mi w stanie pomóc. Płakałam przez Ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie
|
|
 |
|
przeznaczenie jest dla frajerów . to tylko nędzna wymówka , żeby pozwolić , aby sprawy same się toczyły , zamiast wziąć je we własne ręce .
|
|
 |
|
kocham Cię za Twoją obojętność, za wszystkie emocje, których nie okazujesz, za Twój absolutny brak sentymentalizmu, za wszystko co wkładasz w nasz nieistniejący związek... ale najbardziej kocham Cię za to, że odzywasz się tylko raz do roku. i to kurwa w święto zmarłych!
|
|
 |
|
chciałabym kiedyś usiąść na trawie, spojrzeć w niebo i z czystym sumieniem powiedzieć " tak jestem cholernie szczęśliwa
|
|
 |
|
to takie okropne kiedy tak mocno Cię kocham, a w szkole na korytarzu muszę przejść obojętnie i jeszcze odwrócić głowę
|
|
 |
|
Nie wypowiadajmy zbyt często ,, wyjątkowych " słów , bo tracą na wartości , stają się przeciętną paplaniną .
|
|
 |
|
I czemu tak się dzieje. We wakacje zgrana paczka znajomych spotykająca się prawie co tydzień na tym naszym "mostku", a teraz jak byśmy się nie znali. Nie ma już nas. Jesteście wy i jestem ja. Nie ma pomiędzy nami nic prócz wspólnych wspomnień i chwil, które spędzaliśmy na śmiechu i paleniu papierosów. Mimo wszystko fajnie było należeć do waszej paczki. Do ziomów z texasu.
|
|
 |
|
wrzucam luz, bo na chuj mam się spinać
|
|
 |
|
nie mogę pozwolić sobie na łzy. dam radę, jeszcze tylko parę miesięcy na pełnych obrotach a potem niech się dzieje co chce
|
|
 |
|
wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy ? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos ? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na Niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że Jemu już nie zależy ? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa ? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu ? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego ? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz ? nie wiesz ? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany
|
|
|
|