|
To chyba normalne, że czasami chciałabym usłyszeć ciche, ciemne, drżące "tęskniłem, tak cholernie tęskniłem"...
|
|
|
Kojarzysz mi się z leżeniem. Na za wąskim materacu. Z dwiema wgniecionymi poduszkami, z zabieraniem sobie kołdry, ze spaniem nadgarstek w nadgarstek. Z tysiącami sekund przy dźwiękach. Z zamkniętymi oczami. Z otwartymi oczami. Ze splecionymi stopami. Z za wczesnym budzeniem się. Z za późnym się kładzeniem.
|
|
|
Kocham Cię, uwielbiam, wielbię tak bardzo, że sama nawet nie wiedziałam ze tak można i że tak potrafię.
Chcę mieć z Tobą dzieci, kota, psa, duże łózko, kredyt czy cokolwiek innego.
Chcę się z Tobą zestarzeć, mieć zmarszczki, sztuczne zęby i razem leczyć reumatyzm.
Chcę wszystko. Byle z Tobą.
|
|
|
szczęście ma ten kto po otwarciu oczu, nadal je widzi.
|
|
|
we wszystkim chodzi o to, aby żyć, oddychać dla kogoś dopiero potem dla siebie.
|
|
|
Jeśli kobieta mówi, że kocha - jest to prawda, lecz jeżeli mówi, że nienawidzi, oznacza to, że kochała bardziej niż kiedykolwiek.
|
|
|
dwa ciała połączone rękoma dwie dusze połączone sercem dwa umysły, które bez siebie funkcjonować nie potrafią
|
|
|
mam nadzieję, że masz świadomość tego, iż nazywając mnie własnym skarbem, na prawdę bierzesz mnie pod swoją opiekę. słowa zmieniają wszystko, więc nie pozwól mi zniszczyć swoich obietnic i ranić zmuszoną do ataku. ziemia się kręci, człowiek nie ma sił by walczyć z grawitacją, która pcha bez ustanku nasze ciała we własnym kierunku, nie mam zamiaru opierać się czemuś, co nie tylko pozornie przypomina mi szczęścia. fakt, ranisz mnie gdy rzucasz kolcami w postaci tych bezdźwięcznych zdań, ale i tak wiem, że stać nas by wszystko było dobrze. jestem tu, pamiętaj.
|
|
|
jestem samotną, młodą dziewczyną, która jeszcze sama dobrze
nie wie czego chce, potrafię być wredna i przesłodka kiedy czegoś potrzebuję,
mam mnóstwo marzeń, które pragnę zrealizować, kocham, tęsknie, czasem płaczę i wciąż się uśmiecham choćby sztucznie
jestem, żyję
chcę czegoś czego nie mogę mieć,
jestem dziewczyną,
jestem młoda,
jestem samotna.
|
|
|
Jego ramiona - moja twierdza, do której nikt nie ma wstępu.
|
|
|
Może to zbyt egoistyczne, pozbawione wstydu i przeciw wszystkim zasadom moralnym, ale czy mógłbyś patrzeć na mnie już zawsze tym wzrokiem przepełnionym czułością? Czy mógłbyś troszczyć się o mnie i chować w ramionach w czasie burzy? Czy mógłbyś wciąż rozmawiać o wszystkim, milczeć i znów rozmawiać? Czy dałbyś odkrywać się codzień na nowo? Czy mógłbyś już zawsze całować mnie tak delikatnie? Oglądać ze mną filmy, upijać się, trzeźwieć, śmiać się, żegnać dnie, witać wschody słońca, słuchać muzyki, tańczyć, dzielić się tym, co ważne i błahe, przeżywać wspólnie?
Może to zbyt egoistyczne, pozbawione wstydu i przeciw wszystkim zasadom moralnym, ale czy mógłbyś być już zawsze?
|
|
|
Swoją osobą spełniasz moje największe marzenie
|
|
|
|