 |
|
Pozostawiony sobie sam ze łzami w oczach, w najgorszych chwilach brakowało by ktoś je otarł.
|
|
 |
|
Poznam Cię po stekach odcisków palców, których na mnie pełno.
|
|
 |
|
Zawsze istnieje tych milion przypadków, że na siebie wpadniemy, gdy tego nie chcę. Kolejny milion zbiegów okoliczności, że na siebie nie wpadniemy, gdy cholernie tego pragnę.
|
|
 |
|
Czasami mam ochotę iść w cholerę, ale nie wiem którędy.
|
|
 |
|
Co się stało to się nie odstanie, zbitej szyby poskładać przecież nie jesteś w stanie.
|
|
 |
|
I tylko Twoi przyjaciele pozwalają Ci odczuć że nie jesteś zerem.
|
|
 |
|
To dla nich słowo, na zawsze w mojej pamięci, na zawsze w sercu tak bliscy mi uśmiechnięci.
|
|
 |
|
Idziesz przez świat tak, i nagle brak kogoś, brak tych, którzy byli zawsze obok, zawsze z tobą.
|
|
 |
|
Pozostawiony sobie sam ze łzami w oczach, w najgorszych chwilach brakowało by ktoś je otarł.
|
|
 |
|
Tworzycie nasze wizerunki lecz nasz problem was nie dotyka.
|
|
 |
|
przyczyny zawsze są, a uczuć nie ma bez zarzutów.
|
|
 |
|
Ale ja widzę, że świat już prawie runął... i co? I mam kurwa dobry humor.
|
|
|
|