|
|
Pewien mądry człowiek staną na scenie przed publicznością i opowiedział żart. Wszyscy się zaśmiali.
Po chwili znów opowiedział ten sam dowcip. Tym razem tylko garstka ludzi się zaśmiała.
Opowiadał ten dowcip po raz trzeci na całej sali nikt się nie zaśmiał.
Starzec uśmiechną się i rzekł:
Nie możecie wciąż śmiać się z jednego żartu, a jednak potraficie płakać w kółko przez to samo
|
|
|
|
Dlaczego wypowiadamy życzenia do spadających gwiazd? Przecież one upadają.
|
|
|
|
Moim jedynym ukojeniem jest spanie . Kiedy śpię nie jestem smutna , nie jestem zła , nie jestem samotna , jestem niczym .
|
|
|
w powietrzu unosił się zapach klęski, dobrze go znała, ale szła dalej, dążyła do obranego przez siebie celu mimo gwarantowanej porażki
|
|
|
Bliskim mów, gdyby pytali, że chwilowo zmieniałam adres, że w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości.
|
|
|
|
Żyła w totalnej paranoi, którą raz na jakiś czas zakłócał dźwięk przychodzącego sms'a, bo czasami ktoś sobie o niej przypominał. Najczęściej właśnie wtedy, gdy czegoś potrzebował- nic obcego, współczesne chamstwo większości ludzi. Na co dzień nikt o niej nie pamiętał. Żyła w swoich czterech ścianach, całkowicie odklejona od społeczeństwa. Całymi dniami leżała na podłodze, zastanawiając się co czuję i myśli, wsłuchując się w wersy piosenek, najczęściej przytłaczających i życiowych. Na pozór było jej tak dobrze, ale może gdzieś głęboko chciała uwolnić się ze swojej samotni? Nie wiem. Tęskniła. Za miłością, która samą kiedyś zabiła, porzuciła dla fałszywych przyjaciół, którzy w mgnieniu oka ją zostawili. Płakała. Bo zdała sobie sprawę z tego, jak kochała i nadal kocha tę osobę. Żałowała. Tego, że nie otrzeźwiała wcześniej i nie walczyła o ten związek. Związek tak burzliwy, jak namiętny. Wspominała. Powracała myślami do tych miejsc, dat, zdarzeń, zdjęć. Śniła. / coookies
|
|
|
dlaczego warto żyć? chociażby dla kolejnej kawy w drugi dzień świąt. dla muzyki, którą odczuwasz w każdym kącie duszy. dla stosu książek, których nie zdążyłaś jeszcze przeczytać. dla kolejnego lata i dla płatków śniegu, które przecież muszą kiedyś zawitać. dla siebie samej. dla niego, który pokaże ci kiedyś jak patrzeć i jak doceniać wszystko wokół. mimo wszystko.
|
|
|
Nie mam planu na następne dwa oddechy(...) Nie mam nic na myśli, ponad to, to co teraz.
|
|
|
Uważaj, nie wiesz, która szansa jest ostatnią.
|
|
|
nic nie jest takie jak się wydaję być.
|
|
|
Chwilowo przeżywam swoje małe trzęsienie ziemi, nie wiem kim jestem,co tu robię i co czuję, a już na pewno nie jestem w stanie Ci powiedzieć co i do kogo czuję, o ile w ogóle coś czuję.
|
|
|
Odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. Odnalazła w sobie wolę by odkrywać nowy świat. Użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu. Serce może zaczekać.
|
|
|
|