 |
kochasz prawdę choćby i gorzką. jesteś mi panią psycholog, nie psycholożką, nie dasz wcisnąć sobie kitu, choćby cały świat go chwalił i choć za dużo piję, Ty za dużo palisz.
|
|
 |
życie trwa depcząc nam wyobraźnie, brudną podeszwą jak mięso w McDonaldzie, gdy wkurwisz sprzedawcę - życzę smacznego, ale najpierw z życiem zrób coś kreatywnego.
|
|
 |
wielu niepewnie dziś spogląda w lustra.
mówi sobie trzymam się, ja mówię - się nie puszczaj.
|
|
 |
szału nie ma, ale kogo to obchodzi
|
|
 |
'co nas nie zabije to nas wzmocni' - to ja powinnam być niezniszczalna
|
|
 |
czas na zmiany, monotonia zabija
|
|
 |
A gdybym odeszła, mówiąc że tak będzie lepiej,
pobiegł byś za mną mimo wszystko i chwycił byś za ręke ?
|
|
 |
jeśli minuty, w których o Tobie myślę miałyby przedłużyć Ci życie - żyłbyś wiecznie.
|
|
 |
wolę czekać na prawdziwość niż przejechać się do nikąd.
|
|
 |
dostarczam Ci tylu wrażeń,
co strzał anielskiego pyłu,
to jak słuchanie w kółko modlitwy,
puszczanej od tyłu.
|
|
 |
Czuję to pod skórą, że u Ciebie nie jest spoko...
|
|
 |
Chcę pokazać Ci coś więcej, niż mury bloków, chmury nad miastem i to nudne
osiedle po zmroku bo, wciąż martwie się o Ciebie i wciąż stojąc z boku,
patrze jak gnijesz modląć się cały czas o spokój. . .
|
|
|
|