 |
|
krytyka jest jak sperma - nie każdemu smakuje i nie każdy potrafi ją połknąć z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
Kolorowych leków garść łatwiej mi pomoże spaść.
|
|
 |
Pierwsze płatki śniegu witam nikotynowym dymem. Na płucach zaległa mi miłość do Ciebie, już nawet nie staram się jej pozbyć. Zaprzątasz mi myśli. Jesteś w każdym moim ruchu, każdym oddechu, niczym mały pasożyt, który wyniszcza mnie od środka. Przepraszam. Za to, co powiedziałem, pomyślałem, zrobiłem. Zraniłem Cię, bo Cię pokochałem. Tu tkwi defekt mojego istnienia. Wraz z tą zimą, która formułuje się za oknem - poddaję się. Wybacz.
|
|
 |
Ktoś zamierza życzyć sobie, żebyś Ty był tutaj... Tym kimś jestem ja
|
|
 |
Cholernie brak mi tej drugiej osoby. Siedzę i czuje pustkę w środku. Mam ochotę wyjechać, gdziekolwiek upić się w cztery dupy, być chociaż jeden dzień szczęśliwa.Zostaje tylko ta jebana rzeczywistość która chyba się nie zmieni. Chyba nie zasłużyłam na nikogo, kto byłby ze mną szczęśliwy i kochał mnie.
|
|
 |
Dzisiaj jestem nijaka. Chora, stęskniona. Zaczekana nadzieją i bezgranicznie głupia.
|
|
 |
Nie odkładaj mnie na potem, bo potem mnie już nie będzie.
|
|
 |
Chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie że jestem Ci potrzebna.
|
|
 |
Stroję się dłużej niż zwykle. włosy wiąże w nienaganny warkoczyk, na nogi zakładam cienkie, czarne rajstopy, wciskam się w czarną spódniczkę, przez głowę już wciągam bluzkę w kwiatki i narzucam na ramiona czarny sweterek. przejeżdżam tuszem po rzęsach, delikatny róż ląduje na policzkach, usta przeciągam jasno-różowym błyszczykiem. dziś czwartek. w czwartki mijamy się na schodach między I a II piętrem.
|
|
 |
wszyscy myślą, że jest dobrze. i niech tak zostanie. nie lubię martwić ludzi. szczególnie tych na których mi zależy. przecież poradzę sobie sama. jakoś.
|
|
 |
Oddam lub wymienię na nowe : pokruszone, z zagubionymi kawałkami, trwałymi szramami i dogłębnie poranione serce.
|
|
 |
Jego oczy , jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bajecznego szczęścia.
|
|
|
|