 |
Do twarzy mi jest w smutku. Zaprzyjaźniłam się z nim nawet. Z tęsknotą także. Wiedziałam teraz, że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarenek maku. Nie tylko nadsłuchiwanie jego kroków za drzwiami Bo 'tęsknić' i 'czekać' to prawie to samo. Pod warunkiem, że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka. Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można..
|
|
 |
czasami życie jest smutne i trudne , ale to nie przez nas samych 'nie,nie' . to przez ludzi którzy tak zajebiście niszczą nam wspomnienia, rujnują rzeczywistość i doprowadzają do samobójstw .
|
|
 |
Gdy przychodzi ta cholerna chęć wykrzyczenia całemu światu prawdy, którą ukrywam w środku, zjawia się myśl, że przecież i tak nikogo to nie obchodzi, nie warto.
|
|
 |
życie jest piękne . wystarczy dobrać tylko odpowiednie leki psychotropowe .
|
|
 |
po ostatnich zdarzeniach w moim życiu , dochodzę do wniosku , że lepsza jest sensowna śmierć , niż bezsensowne życie .
|
|
 |
jeśli kiedykolwiek mnie opuścisz kochanie , zostaw trochę morfiny przy moich drzwiach . ponieważ potrzeba mnóstwo leków , aby uświadomić sobie , co mieliśmy , a czego już nie mamy .
|
|
 |
Jak myślisz, dlaczego tak żadko mówie o swoich uczuciach, problemach, zmartwieniach?! Mogę płakać godzinami w poduszkę, siedzieć całą noc w ciemnym pokoju nie usnąć chodźby na chwile. Mogę wypisywać swoje smutki w pamiętnikach i notesach, ale nigdy się komuś wygadać.Straciłam zaufanie do ludzi.. Wole wszystko dusić w sobie, już taka jestem. Po za tym po co mam się wyżalać, opowiadać godzinami o moich problemach o tym jak sobie czasami nie radzę i jak to wszystko traci sens skoro i tak ktoś odpowie kilku wyrazowym zdaniem "będzie dobrze". Łatwo im powiedzieć, bo to nie ich problem.
|
|
 |
Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem.Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. W 19364692374 cm tego szczęścia.
|
|
 |
Czasami nie wytrzymujesz. Krzyczysz na wszystkich, złościsz się. Płaczesz. Chcesz wykrzyczeć całemu światu jak bardzo jest Ci źle, ale nie możesz. Coś Cię powstrzymuje. I znów zakładasz na siebie maskę i mówisz, że jest dobrze.
|
|
 |
Nie potrafię słowami wyrazić tego, co czuję. Alfabet jest chyba za mały. Ale nic innego nie mam do dyspozycji, bo przecież nie mogę cię pocałować. A to byłoby o wiele prostsze i wyjaśniłoby wszystko bez użycia tych zbędnych liter.
|
|
 |
Jestem zła, wredna, marudna i jestem mistrzem w nie miłych docinkach. Niedługo zawładnę złym światem ,więc kuźwa daj mi spokój i mnie nie drażnij!
|
|
 |
Wszystkie z moich wspomnień trzymają Cię w pobliżu. W cichych momentach wyobrażam sobie Ciebie tu. Wszystkie z moich wspomnień trzymają Cię w pobliżu. W cichych szeptach, cichych łzach.
|
|
|
|