 |
|
Jednego nauczył mnie perfekcyjnie. Tęsknić.
|
|
 |
|
Czy wciąż byłam w nim zakochana? Chyba tak, ale równocześnie zraniona, w jakimś sensie oszukana i zdradzona. Pragnęłam jego powrotu, a jednocześnie panicznie się tego bałam.
|
|
 |
|
Chciałabym by wrócił, bym mogła usłyszeć jeszcze raz ten optymizm w jego głosie, gdy było najgorzej.
|
|
 |
|
- Co mam zrobić żeby Cię zdobyć?
- Czekaj na mnie w wannie jak Dariusz z "Trudnych spraw".
|
|
 |
|
Przyznaję - nie chciałam Cię wtedy znać. Miałam tylko jedno marzenie: byś nie istniał. Mie chciałam jakichkolwiek telefonów, rozmów, spotkań. Chciałam byś wyniósł się z mojego życia raz na zawsze. Wystarczył jeden głupi uśmiech w moją stronę - i wszystko prysło. Cały schemat, który układałam sobie w głowie rozjebał się w drobny mak. Nie istniało już nic - tylko piękno Twojego spojrzenia.
|
|
 |
|
Opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. Jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. Jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. Jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. Opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę.
|
|
 |
|
Chciałabym wiedzieć kto wymyślił miłość, kto zaprojektował jej schematy, kto sprawia, że zwyczajnie kochamy tylko tych frajerów, którym zupełnie na nas nie zależy.
|
|
 |
|
Już mi zbrzydło to wszystko i pierdolę ten kodeks. Dziś przytulę Cię tylko po to, by zaraz odejść.
|
|
 |
|
Takie jest już życie. Śmiejemy się by potem zalewać się łzami. Wywołujemy zazdrość, by potem zazdrościć. Kłamiemy by potem słuchać kłamstw. Kochamy by potem cierpieć.
|
|
 |
|
Przestanę Cię kochać, jeśli Ty przestaniesz oddychać na parę godzin. Nierealne, prawda?
|
|
 |
|
- Największe marzenie?
- Znowu usłyszeć od Ciebie, że mnie kochasz.
|
|
 |
|
Po naszym rozstaniu potrafię godzinami wpatrywać się w gonitwę kropel na mojej szybie, zdając sobie sprawę jak bardzo Cię kocham i potrzebuję.
|
|
|
|