 |
u nas tylko trzy opcje brachu, ujarać się, naćpać, upić i co tylko se wymyślisz
|
|
 |
albo zerżnę Cię jak zwykłą sukę mówiąc "jesteś wyjątkowa", mając w dupie to, że chcesz zasypiać znów w moich ramionach
|
|
 |
czeka nas spacer po linie, chodź i pokaż czym jest przywiązanie
|
|
 |
olałem dawno sms-y z nią i to mnie cieszy ziom, choć to mnie męczy ziom, fakt, że nie ma mnie już męczyć kto, a w bani mętlik zabija fakt, że blant się tli i wjazd pętli, daje możliwości bezlik, nie potrzeba więcej mi
|
|
 |
kupiłem sobie skrzydła i unoszę się ponadto
|
|
 |
ale dobrze pieprzę, jesteś, jestem, to wystarczy, true story
|
|
 |
i po części mają rację gdy mówią że jestem fiutem, bo to on jest częścią mnie, no bardzo śmieszne kurwa, kawał fiuta
|
|
 |
i szukam wciąż czegoś, co klepie tak mocno, że nawet bez serca dostałbym zawału
|
|
 |
Czasem patrzę wstecz i widzę tak mocno szary obraz. Tu łzy, tam cierpienie, gdzieś obok tęsknota. Dzień za dniem nie przynosił niczego dobrego, jedynie ból, który zabierał mi samą siebie. Uciekłam od swojego życia na tyle daleko, że nikt nie był w stanie mnie znaleźć, byłam w takim stanie, że nikt nie mógł mnie utrzymać. Gubiłam się w własnych myślach, tak bardzo podziurawiona. I byłabym taka nadal, ciągle wracająca do swojej przeszłości i szukająca drogi, której już dawno nie było. Ja tylko trzymałam się sentymentu i przyzwyczajenia, nie miałam w sobie uczuć. Później spotkałam Ciebie i pokazałeś mi, że mogę żyć od nowa. Dałeś mi nadzieję, dałeś mi szanse na inne życie. Zasiałeś wszystko od początku. Wyrzuciłeś ze mnie co złe, aby dziś wspólnie tworzyć wyjątkową całość. Cieszę się, że jesteś i otulasz mnie miłością jakiej zawsze pragnęłam. Stworzyłeś mnie od nowa, jesteś wszystkim najlepszym co tylko mam. / napisana
|
|
 |
dziś już nie mam sił, tak więc wracam jutro rano, pijemy w miejscu, gdzie nawet gwiazdy, nie mówią nam - dobranoc, co było wczoraj, wczoraj było to samo
|
|
|
|