 |
Jestem zazdrosna o Ciebie okropnie, ale nikomu nie ufam tak jak Tobie.
|
|
 |
Boję się wielu głupich rzeczy: piwnicy, motyli czy swoich osiemnastych urodzin. Tak samo przeraża mnie to, że mogę już nigdy nie czuć się tak szczęśliwa jak teraz. ♥
|
|
 |
Uwielbiałam Cię za to, w jaki sposób dopełniałeś mnie.
|
|
 |
Każdy miewa w życiu momenty kiedy musi się zastanowić kim jest i czego chce.
|
|
 |
Kiedy usiłujemy ukryć nasze najskrytsze uczucia, zdradzamy się całym sobą.
|
|
 |
Mężczyzna dobrze ubrany musi dobrze rozbierać.
|
|
 |
"-Powiem ci - ciągnęła tym samym pośpiesznym, namiętnym szeptem - co to jest prawdziwa miłość. To ślepe oddanie, poniżenie bez granic, całkowite poddanie się, zaufanie i wiara na przekór samej sobie i całemu światu, ofiarowanie własnego serca i duszy oprawcy! Tak kochałam!"
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
Proszę Cię raz ostatni, przełknę każdej prawdy ciernie, karmiony nadziejami chyba wcale wolę nie jeść. Dniami, nocami ciągle pytam się gdzie jesteś, ale chyba powątpiewam, czy Ty w ogóle istniejesz.
|
|
 |
Pokaż się proszę dziś, pokaż się proszę już, bez Ciebie jestem cieniem, więźniem w poczekalni dusz, może się zjawisz dziś, może przytulisz już i wyjmiesz z serca ciernie martwych dawno powiędłych róż?
|
|
 |
Powiedz mi gdzie jesteś, a tam przyjdę i zabiorę Cię na zawsze już, na zawszę już, nie wypuszczę mego piórka ulotnego jak kurz..
|
|
 |
Bez Ciebie życie jest marną syntezą bieli i czerni, niczym pułapka więzi nasze ciała gdzieś daleko. Nie wiem jak wyglądasz, ale wiem żeś nieskalane piękno.
|
|
|
|