|
“była bezkompromisowa w tym, co najprostsze - chciała udowodnić sobie, że jest silna i obojętna, choć tak naprawdę była słaba. udawało jej się przezwyciężać własne małe słabości, ale poniosła klęskę w sprawach ważnych. roztaczała wokół aurę kobiety niezależnej, choć rozpaczliwie potrzebowała kogoś obok siebie.”
|
|
|
Siedziałam sobie. Wokoło wiele innych osób, ale ja czułam się samotnie. Miałam tylko przelotne myśli, które dotyczyły Ciebie. Że kochałaś, że całowałeś. Że zraniłeś. Ciągle nie mogę pojąć że już nie jesteśmy razem. Że już nie kochasz. Wiem że minęły już dwa miesiące odkąd zerwaliśmy, ale ja wciąż nie mogę zapomnieć.
|
|
|
Pluję w ryje, mówię nara, ja się oddalam dzień za dniem, metr za metrem i jestem coraz wyżej.
|
|
|
I zastanawiam się, kto pierwszy powie to, co oboje wiemy.
|
|
|
chciałabym po prostu do niego napisać, dowiedzieć się, co u niego słychać, czy jest szczęśliwy, czy wszystko jest tak, jak chciał... wiem, że i tak nie powiedziałby mi niczego nowego, ale niech da jakikolwiek znak życia... moje oczy tęsknią za jego brązowymi tęczówkami, opuszki moich palców za jego ciałem, dłonie za dłońmi, usta za ustami, język za jego smakiem, moje ciało za jego ciepłem, uszy za tonem jego głosu, nos za jego zapachem, a ja za nim... nie chcę od niego niczego, za to od świata chcę bardzo wiele, bo chcę jego, znów, choć na chwilę... nie przestanę go kochać i szkoda, że nikt nie bierze tego pod uwagę w planach na resztę mojego życia.
|
|
|
ilekroć się zamyśliła, wszyscy wiedzieli, że myśli o Nim.
|
|
|
gdyby był Ciebie wart, nie pozwoliłby, żebyś przez niego płakała
|
|
|
jeżeli na widok Jego i Jego nowej dziewczyny
uśmiechasz się, to znaczy, że dojrzałaś do miłości.
|
|
|
czasami jestem słaba. Ty wykorzystujesz to zawsze.
|
|
|
ta świadomość, że dawno temu wypuściłam Cię
z rąk, a Ty możesz do nich nadal wrócić.
|
|
|
tam gdzie kończy się logika, zaczynają się mężczyźni.
|
|
|
za oknem mróz, resztki śniegu. w uszach muzyka. we mnie Ty.
|
|
|
|