 |
chcę być Twoją przyjemnością, która uzależnia
|
|
 |
Często w nerwach wypowiadamy o parę słów za dużo. Często jesteśmy zbyt szczerzy. Szczerze mówimy o tym co czujemy, o tym co nas boli. Ale czy nie wystarczy wtedy nas zrozumieć? Przestać oskarżać. Denerwować się o to, że znów krzyczymy. I przytulić? Przytulić najmocniej jak tylko się potrafi, byśmy poczuli wsparcie w tym momencie i każdym następnym? Nie narzucać nam nieodpowiedzialności za wypowiedziane słowa, tylko po prostu zrozumieć je, a w tym nas. To wystarczy. / Endoftime.
|
|
 |
Cichy szmer nocy, dochodzące z dala od głównej trasy odgłosy pojazdów, odbicie księżyca rozcinające się w lekkich falach jeziora, wino i Ty. Na zmianę podawaliśmy sobie tę butelkę, upijając naprzemiennie po łyku, zamknięci w sobie, z własnymi pytaniami. Zagadnąłeś wtedy, o czym myślę, a ja podsumowałam to krótkim uśmiechem. Dzisiaj Ci powiem - zastanawiałam się nad tym, jak to jest, że w naszym życiu pojawia się jeden, przypadkowy człowiek, siada naprzeciw i majstruje przy naszym sercu, zaprogramowując je na tak silne uczucie do siebie. Od tamtej nocy zaprosiłam do swojego życia wielu informatyków tego pokroju i żaden nie poradził sobie z wirusem, jaki Tobie udało się we mnie przelać.
|
|
 |
Trzeba to poukładać zupełnie od zera. Trzeba usiąść na chwilę, wyhamować i przeanalizować wszystko to, co się dzieje, by nie zabrnęło za daleko. Zacznijmy jednak od tego, by po prostu położyć się spać, trochę otrzeźwieć, odstawić ten gin z tonikiem. Potem będziemy żyć. Na nowo, w innym rytmie, w inaczej popieprzony sposób.
|
|
 |
Zostawiam Cię na środku ulicy, z niewielką ilością procentów we krwi, fajką między palcami i zdziwionym spojrzeniem. Wysuwam Ci się z ramion, rzucam krótkim tekstem i nie wierzysz w to, co słyszysz. Nie możesz drgnąć, paraliżuje Cię świadomość tego, że właśnie mnie tracisz. Nigdy Ci się to nie przytrafiło. Nigdy to uczucie, nigdy taki odzew.
|
|
 |
Bo ja jestem cholernie słabym człowiekiem i chyba wbrew pozorom, to nie grunt wali mi się pod nogami, tylko ja się rozsypuję
|
|
 |
Kocham Cię w deszczu. Kocham Cię w wspomnieniach. Kocham Cię w myślach. Kocham Cię w szkole. Kocham Cię w domu. Kocham Cię na spacerze. Kocham Cię czytając książkę. Kocham Cię pisząc list. Kocham Cię płacząc za dnia i w nocy. Kocham Cię pijąc. Kocham Cię śpiąc. Kocham Cię siedząc. Kocham Cię zawsze.
|
|
 |
mimo wszystko dobrze się wspomina
jesteście, a potem was nie ma
czasem tak bywa
|
|
 |
Pragnę Ci też życzyć tego, abyś się nie bała, bo nie masz czego. Jeśli upadniesz - ja Cię podniosę. A jeśli nie to trudno, spotkamy się w psychiatryku
|
|
 |
powoli niszczy mnie samotność
na spółkę z niepewnością odczuwam to za mocno
|
|
 |
Trudno wypuścić z ręki coś czego człowiek się kurczowo trzymał. Nawet kiedy to coś jest najeżone cierniami. Może zwłaszcza wtedy.
|
|
 |
I tylko dzięki nadziei,że przecież ten stan nie może trwać stu lat, nie pozwoliłam jeszcze, by koszmary całkowicie mnie pochłonęły.
|
|
|
|