|
Dotknął mojej dłoni, odwrócił ją i przejechał po linii życia. -Wiesz co ta linia oznacza? - pokręciłam przecząco głową, wpatrując się w jego ciemne oczy. On pochylił się i szepnął: - Że kiedyś będziemy razem już na zawsze. /mxd
|
|
|
Wstajesz tylko po to by tworzyć pozory, ale twoje życie nie toczy się już dalej. Wszystko opiera się na podstawowych czynnościach, nie ma w tym głębszego sensu. Nic nie stoi za rogiem, nie otworzą się już żadne drzwi. Poruszasz się automatycznie. Bez przyszłości. /mxd
|
|
|
Znowu usiadłam na podłodze, opierając głowę o ścianę. Fala wspomnień przygniotła mnie momentalnie. Już minęło trochę czasu, miałam wiele szans by się podnieść, ale tego nie chciałam. Nie chciałam zapominać, tworzyć czegoś nowego. Czemu to takie trudne, zostać przy kimś, kogo potrzebujesz. /mxd
|
|
|
Idą znów razem, mocząc nogi w morzu. Jest już północ. Gdzieś w oddali bawią się ich znajomi. Siadają na piasku, przytuleni, sami, zakochani. Z piwem w ręku. Wspominają. I serce boli.
|
|
|
Żadne gwiazdy nie będą już takie same, gdy on nie będzie patrzył na nie razem ze mną /mxd
|
|
|
Włączasz radio, a w nim nagle puszczają waszą piosenkę. Gdzieś w internecie ukazuje się reklama miejsca, gdzie przeżyliście najpiękniejsze chwile. Ktoś oznacza was na wspólnym zdjęciu. Ramię przy ramieniu i splecione dłonie, usta rozciągnięte w beztroskim uśmiechu. Nikt się wtedy nie martwił końcem, który nadszedł nagle i bezlitośnie złamał wasze serca. /mxd
|
|
|
W końcu przychodzi ten czas, gdy musisz powiedzieć słowo "żegnaj". Krztusisz się nim, zamazuje ci się obraz przed oczami, całe twoje ciało się przed tym broni. Za chwilę stracisz coś, czemu poświęciłaś się cała. Bezpowrotnie. /mxd
|
|
|
błagam nie puszczaj mej ręki kiedy razem z Tobą płonę.
|
|
|
Prawda jest taka, że się bała. Samotności i bliskości na raz. Pragnęła miłości, a potem ją odrzucała. Byleby się nie przywiązywać, byleby nie poczuć znowu tego bólu. I żyła tak, wiecznie nieokreślona i gasnąca w środku coraz bardziej. /mxd
|
|
|
Zapaliła papierosa i po chwili jej płuca napełniły się dymem. Spojrzała na fajkę z uśmiechem. Nienawidził, gdy paliła, a teraz sprawiało jej satysfakcję robienie mu na złość. Znów była wolna.
|
|
|
Patrzysz w te same, niebieskie oczy i dziwisz się, jak bardzo się wszystko zmieniło. Nie ma w nich tego blasku zainteresowania, iskierki radości. Są chyba trochę bardziej wyblakłe, może trochę smutne, wzbogacone o mądrość, jaką dają porażki życiowe. Już wiesz, że zostałaś gdzieś w tyle, nie mogąc pójść na przód. /mxd
|
|
|
Nie chcę czuć nic, polej mi wódki, zapiję pamięć i chuj z tym.
|
|
|
|