 |
|
Chociaż nie jest jak dawniej, gdy mnie tylko zawołasz, przyjdę, by po raz kolejny wnieść z Tobą toast.
|
|
 |
|
Idąc osiedlem, posyłam uwodzące spojrzenia Twoim kolegom, żeby później mogli Ci powiedzieć: ej ziomek ty chyba nie wiesz co straciłeś...
|
|
 |
|
Prawdziwi przyjaciele to ci, którzy są przy tobie, gdy dobrze ci się wiedzie. Dopingujący cię, cieszący się z twoich zwycięstw. Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu.
|
|
 |
|
Rzuciła Go dziewczyna, którą pokochał bez granic i całkiem zaufał. Może miała innego, może nie kochała. Znienawidził Ją jednocześnie wzbudził w sobie nienawiść do innych kobiet. Postanowił się bawić nimi tak jak Ona to zrobiła. Jedyne co mnie boli to to, że takich typów jest na świecie bardzo wiele. Zastanawia mnie tylko jedno. Dlaczego inne dziewczyny mają cierpieć za błędy tej, która odeszła? Zastanówcie się, każdy jest inny, nie wszyscy są tacy sami..♥
|
|
 |
|
wiem że to jest ten uśmiech, który sprawia że mówię - nie odpuszczę.
|
|
 |
|
famme fatale, zawsze w biegu diamenty na moim nadgarstku, whiskey na moim języku.
|
|
 |
|
-Czemu tak sadzisz? -jestes taka...taka obojetna... -Wiesz życie skopało mi dupe kilka razy wiec sie uodporniłam się..
|
|
 |
|
Mogę zaufać Tobie, jej, tamtemu kolesiowi, sprzedawcy, nawet panu od ksero. mogę zaufać każdemu człowiekowi na ziemi. ale tylko jeden raz.
|
|
 |
|
Kochane "koleżanki", opowiadając o mym zacnym życiu za moimi plecami, łaskawie nie dodawajcie wymyślonych przez siebie szczegółów. Moje życie jest na tyle zajebiste, że nie trzeba go ubarwiać.
|
|
 |
|
Po kłótni z rodzicami , przyjacielem który jest dla mnie jak brat , odczuciem że tracę przyjaciółkę , tym jebanym otaczającym mnie syfem , pełnym dwulicowych ludzi , mogę twierdzić , że tak na prawdę , jestem gówno warta.
|
|
 |
|
Chcesz to się staraj, nie chcesz spierdalaj.
|
|
 |
|
a najpiękniejsze jest to, że mam do kogo powiedzieć ' przyjacielu ' .
|
|
|
|