 |
ciało głodne ust czeka niecierpliwe, czas bezlitośnie wydłuża minuty.
|
|
 |
sometimes people just need a second chance, because time wasn't ready for the first one.
|
|
 |
in your shadow i can shine.
|
|
 |
when you smile i melt inside.
|
|
 |
i want you so badly, it's my biggest wish.
|
|
 |
- dlaczego wziąłeś do ciastko ze spodu? przecież wszystko są takie same.
- miałem wrażenie, że to będzie Ci smakowało najbardziej.
|
|
 |
umknęło mi zbyt wiele dni, byłam pewna, że ta historia nie jest o mnie. dzisiaj wiem, w tym złudzeniu tkwię od zawsze..
|
|
 |
najwygodniej tęskni się na brzuchu. przynajmniej możesz wygodnie szlochać w poduszkę, tłumiąc krzyk. nikt się do Ciebie nie przyczepi, że zgotowałaś sobie autodestrukcję na własne życzenie.
|
|
 |
nawet kiedy na dworze panuje mróz, celowo nie zakładam rękawiczek. nie czując rąk, niewinnie proszę Cię abyś je ogrzał. mój plan zawsze działa. przecież nie będziesz w stanie zapomnieć również o moich zziębniętych ustach. taka mini reakcja łańcuchowa mojego własnego projektu.
|
|
 |
w końcu zrozumiałam, że rozmawianie z Tobą o miłości to tak jak rozmawianie ze ślepym o kolorach. jak rozmowa głodnego z pojedzonym. zrozumiałam, że ta konwersacja jest równie realna jak to, że łysy zajebie grzywką o chodnik.
|
|
 |
moje łzy były połową szczęścia. wraz z Twoim pocałunkiem, tworzyły jego całość. to dokładnie tak jak deszcz i słońce. osobno, są zbyt prymitywnie piękne. razem tworzą coś wspaniałego. tęczę miłości.
|
|
 |
a kiedy odchodziłeś zrozumiałam, że wszystko co najpiękniejsze jest zwyczajnie nieosiągalne. później pozostało mi jedynie siedzenie w tym cholernym, rozciągniętym swetrze i godzenie się. godzenie się z losem, który zafundował mi jakiś palant tam na górze. palant z nadzwyczajnie beznadziejnym poczuciem humoru.
|
|
|
|