|
chyba chce lecz wybacz wiesz trochę się boję
|
|
|
zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem
|
|
|
kiedy Cię widzę to czuję, że nawet moje serce się uśmiecha.
|
|
|
nie zapiję dwudziestej tabletki, dwudziestym łykiem wódki. bo łudzę się, że już za dziewiętnastym zadzwonisz do mnie i powiesz, że jednak chcesz ze mną spędzić resztę życia. zresztą nie chcę mieć wygrawerowane na nagrobku - umarła bo nie umiała żyć.
|
|
|
- zapewnij mnie, że nigdy nie pokochasz innej. - nie mogę. - słucham?! - będzie inna. i na pewno będę ją kochał. na pewno będzie do Ciebie wołała 'mamusiu'.
|
|
|
prawdziwą miłością jest ta, gdy jesteśmy kochani za coś czego sami w sobie nie dostrzegamy.
|
|
|
my nawet nie mieliśmy siebie w planach, a teraz budzę i zasypiam się z Twoim imieniem na ustach.
|
|
|
najbardziej boję się czasu. najbardziej boję się, że kiedyś może sprawić nas nieznajomymi.
|
|
|
jeżeli teraz uważasz, że jest sukinsynem to nie oczekuj, że podczas mówienia 'tak' na ślubnym kobiercu, nie zszokujesz księdza i nie wyrwie Ci się - 'tak, sukinsynu'.
|
|
|
a na gwiazdkę obwiń się nagi w czerwoną kokardę i wpełznij mi pod choinkę. tylko pamiętaj, żeby robić tak co roku. i, żeby nie robić tak kiedy dzieci będą biegały po salonie, bo widok gołego tatusia może być dla nich nie lada szokiem.
|
|
|
w jedynym momencie modlę się o to, żeby pękło Ci serce a w drugim uświadamiam sobie, że dzięki Tobie przedwcześnie poznałam swojego męża.
|
|
|
|