 |
|
płacząc za jedną twarzą zamazujemy tysiące innych.
|
|
 |
|
inaczej smakują te same słowa wypowiadane przez różnych ludzi.
|
|
 |
|
I w ciszy, głos jest sparaliżowany, próbuję krzyczeć z wnętrza płuc, to się staje trudniejsze i łzy spływają po mojej twarzy.
|
|
 |
|
Nie chcę pamiętać chwil, które przyniosły ból.
|
|
 |
|
I wanna be for ever young.
|
|
 |
|
jakim wariatem trzeba być, żeby o ósmej pisać z pytaniem o cechy parzydełkowców.
|
|
 |
|
mając zamknięte oczy wytężałam bardziej wszystkie inne zmysły. nachylał się ku mnie na tyle, że Jego oddech delikatnie drażnił mnie po policzku. szeptał. "powtarzałam" Jego słowa, ruszając jedynie wargami. czułam jak lekko muska palcami moje usta, czytając z nich wszystko. - uwielbiam Cię... - powiedział, a ja posłusznie powtórzyłam, jednocześnie wyczuwając jak Jego oddech staje się nierównomierny. - nie powtarzaj: nie zasłużyłem na Ciebie, a Ty zasłużyłaś na wiele więcej. - dziwnie byłoby mieć więcej niż wszystko - "odparłam". Jego wargi, przylegające teraz do mojego ucha, wygięły się w uśmiechu.
|
|
 |
|
zamknął pole widzenia swoją osobą. zasłonił tą stronę do której moje oczy odbiegały najbardziej. nie zauważając nawet tego, jak zmiękły mi kolana i zadrżały wargi, pojawił się z uśmiechem i przywrócił gorzką myśl, iż jest jedyną osobą, która zdoła odciąć mnie na dobre od przeszłości, nie da zapomnieć, lecz pozwoli żyć normalnie, pamiętając.
|
|
 |
|
Ostatnio czuła się bardzo zmęczona, jakby już nie miała skąd czerpać sił.
|
|
 |
|
Zdawała sobie sprawę, jakie miała szczęście, że Go poznała.Nie był dla niej dobry.Musiała wiele znieść,więcej,niż zniósłby kto inny.To nie jej wina, że nie potrafiła zapewnić pustki,którą odczuwa.Pewnie nikt by nie potrafił.
|
|
 |
|
Robić, uprawiać, wciąż się zabawiać, gryźć, całować, na górze dominować.
|
|
 |
|
Zrobię na przekór z premedytacją
|
|
|
|