 |
|
Wiesz czego pragnę? Żeby wszytsko w końcu było okej. Żebym mogła zasypiać z myślą, że jestem cholernie szczęśliwa, że już na drugi dzień znów będę mogła Go zobaczyć, przytulić, złapać za rękę i powiedziećmu ile dla mnie znaczy. Bym mogła nosić Jego za dużą bluzę, która przesiąknięta będzie Jego zapachem. By On śmiał się ze mnie, gdy palnę jakąś głupotę, by siedząć mu na kolanach On bawił by się moimi włosam. Po prostu niech w końcu będzie przy mnie i już nigdy nie odejdzie. ♥
|
|
 |
|
Mam wyjebane na to, że komuś się nie podoba moja smutna mina i krzyczy bym nie smutała. To co do chuja mam szczerzyć zęby jak popierdolona, gdy jest mi tak cholenie źle? Śmiało, uśmiechaj się ile wlezie, czując taki rozpierdol w sercu, jak jeszcze nigdy.
|
|
 |
|
Czasem nie stać mnie nawet na uśmiech.
|
|
 |
|
To, że wiem że będzie lepiej, nie zmienia faktu, że teraz jest źle.
|
|
 |
|
Co zrobisz, gdy ktoś ci przystawi nóż do szyi, a ty akurat dostaniesz czkawki?
|
|
 |
|
Potrafię być miła. Tylko czasami mi się to nudzi.
|
|
 |
|
nie ma nic piękniejszego niż moment, kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko.
|
|
 |
|
miłość jest wtedy, gdy czytając wszystkie te opisy myślisz o jednej osobie.
|
|
 |
|
Kocham go nadal. Każdą zranioną częścią ciała z osobna.
|
|
 |
|
Jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb, obiecuję że zmartwychwstane i przypierdole mu zniczem.
|
|
|
|