 |
Nie jestem pewien do czego służy miłość, ale tak mniej więcej wydaje mi się, że do kupowania Ci świeżego chleba, gdy jeszcze śpisz, do podawania ręcznika gdy wychodzisz spod prysznica, do parzenia Ci kawy i przyjmowania za to uśmiechu, do chowania Cię pod parasolem albo w dłoniach, do niewierzenia w cellulitis, do niewidzenia zmarszczki, do słuchania z Tobą muzyki i spacerowania palcami po Tobie.
|
|
 |
Przepraszam , ale jakoś mi nie imponuje dym z papierosa
|
|
 |
Ja nie wiem, jak to jest z życiem. Pewnie jeszcze nieraz mnie zaskoczy, ale jeżeli ma robić to w taki sposób, jak dziś, to niech nie przestaje. ŻYCIE, nie przestawaj, błagam!
|
|
 |
Nie mam tony pudru na ryju nie chodzę w szpilkach nie przepadam za miniówkami i obcisłymi bluzeczkami. Nie słucham Biebera i nie piszczę na widok ładnej torebki. Nie chcę chłopaka z kasą i tego najprzystojniejszego w szkole. Wręcz przeciwnie. Lubię duże bluzy trampki. Potrafię kochać i w chuj mocno się zaangażować. Popełniam błędy, a później cierpię. Taka kolej rzeczy. Chcę chłopaka takiego, który będzie mnie kochał taką jaką jestem. Bez żadnych warunków, ale i tym podobnych.Jestem taka, proste.
|
|
 |
Trzeba żywić nadzieję, jak długo się da. Ale trzeba też umieć ją porzucić.
|
|
 |
Zacznij doceniać szczegóły. Poranną kawę, dobrą książkę, zachwycającą piosenkę, wzruszający film. Znajdź szczęście w uśmiechu przechodnia, zdanym egzaminie, ciepłym głosie mamy. Doceniaj każdą sekundę. Uwierz w siebie. Uwierz, że marzenia się spełniają. I chociaż to trudniejsze niż ciągłe marudzenie to jest to warte wysiłku. Nikt nie uczyni Cię szczęśliwym, jeśli najpierw nie odnajdziesz szczęścia w sobie.
|
|
 |
Kochasz dlatego, że kochasz. Kocha się bez przyczyny.
|
|
 |
Trzeba iść do spowiedzi, bo tyle grzechów się nazbierało, że aż miło wspominać.
|
|
 |
- co robisz ?
- oddycham , wiesz często to robię.
|
|
 |
Mało jest idealnych chłopaków na świecie. Więc jak takiego spotkasz, nie daj mu odejść.
|
|
 |
Muszę iść, mam życie do przeżycia.
|
|
 |
w głowie miała pustkę, w żołądku poczuła ucisk, który nie był spowodowany alkoholem pitym na czczo, rozczarowanie brało górę, łzy bezczelnie spływały po policzkach w kąciki ust, nie wiedziała co się dzieje, chciała zniknąć, nie istnieć, tak bardzo rozpadał się jej właśnie świat..
|
|
|
|