 |
Może za często przeklinam, bywam wredna, mam cięte riposty, ale tak naprawdę wrażliwość to najbardziej dostrzegalna przez bliskich mi ludzi, cecha mojego charakteru. Chociaż wydaje się, że jestem tak okropnie silna, nie potrafię radzić sobie z najprostszymi dla innych problemami. Dostrzegam zbyt wiele rzeczy, których nie powinnam. Nienawidzę rasizmu i egoizmu. Cenię mężczyzn, którzy potrafią kochać.
|
|
 |
Mijają tygodnie, jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, jakoś się plecie, nie najlepiej, ale jakoś. Tylko niczego się nie da zapomnieć. Po prostu nie da
|
|
 |
Tak cię pochłania bycie sobą, że nie masz nawet pojęcia, jaka jesteś nadzwyczajny.
|
|
 |
jeśli jest ci dobrze, dwa razy lepiej jest mi
|
|
 |
Zamontowałam bombę w naszych ciałach. żyjąc bez siebie wybuchniemy.
|
|
 |
Dziękuje Ci za wspólne chwile, za wspólne wieczory, noce, za rozmowy, za wspólne śniadania, za każde dzień dobry i dobranoc, za spanie obok siebie i z sobą, za pocałunki, przytulanie, za każdy dotyk i pieszczotę, za uprawianie miłości nad ranem i za spacery, za trzymanie się za ręce, za opalanie, i marznięcie w deszczu, za każde spojrzenie w oczy, za miłe słowa, za każdy telefon i sms, za poczucie, że jestem czyjaś, za świadomość, że mam dla kogo żyć, za szacunek, wierność i szczerość. za każdy chwilę, za to czego nie da sie opisac, za to ze moge oddychac , bo oddycham Tobą. dziękuję za pokazanie czym jest bliskość, zaufanie i zrozumienie. za to, że jesteś kiedy płaczę, kiedy się uśmiecham i kiedy jestem wściekła na cały świat. dziękuję, za te wszystkie chwile, które zmieniłe moje życie. za spełnienie marzeń, bo moim marzeniem byłeś Ty.
|
|
 |
Jedno spojrzenie w moją stronę tymi cudownymi, czekoladowymi oczkami, które są przepełnione namiętnością i pożądaniem sprawiają, że na moim ciele pojawiają się ciarki. Wystarczy tylko jeden dotyk Twoich męskich dłoni na moim ciele i już wiem, że chcę aby to właśnie tylko te dłonie dotykały moje ciało.
|
|
 |
obsesyjnie Cię kocham. nic na to nie poradze.
|
|
 |
Bo jak długo można tęsknić za człowiekiem, o którym wiesz, że już nigdy do ciebie nie wróci?
|
|
 |
Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem.
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę.
|
|
 |
zauważyłam, że czasami wieczorem mam ochotę zapalić a później skoczyć.
|
|
 |
cztery białe ściany i drzwi to zaułek w głowie, wytwór wyobraźni, nie psychiatryk.
|
|
|
|