 |
Uciekała od problemów mając pieprzoną nadzieję, że gdy wróci same znikną. Niestety, życie to nie bajka. Tutaj takie cuda jak wspaniała miłość do końca życia nie zdarzają się, a jeśli już, to w kilku marnych przypadkach. Na pewno nie w jej.
|
|
 |
Przechadzałam się samotnie po tym samym osiedlu, co z nimi. Z ludźmi, których tak bardzo kochałam. Którzy byli dla mnie jak druga rodzina. Wciąż wspominałam te zabawy, które odbywały się na ich osiedlu. Tu, miejsce miały najróżniejsze rzeczy na świecie. Od zabaw lalkami, po zabawy z alkoholem. Śmiech, łzy, zabawa i chwile głębokiego smutku.. aż pewnego dnia... małe dzieci zaczęły wkraczać w dorosłość, wszystko się rozsypało.. w końcu nie było wielkiej paczki przyjaciół, którą tworzyli przed paroma laty..
Zostało tylko: mnóstwo zdjęć, parę filmików oraz miliony wspomnień, które zawsze będą żywe.
|
|
 |
Siedzę z kubkiem gorącej czekolady i zastanawiam się dlaczego moje życie sypie się w tak niewyobrażalnie szybkim tempie.
|
|
 |
codziennie tęsknie za Tobą po raz ostatni.
|
|
 |
Nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadzieji. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach.Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo już nigdy nie napijemy się razem kawy, nie pójdziemy rozrabiać do parku i nie spiszą nas strażaki za spozywanie alkoholu w miejscu publicznym. Czasami mi go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
Uważała Go za ideał, mimo że ideały nie istnieją.
Dopiero po cierpieniu jakie jej sprawił zauważyła że jest bezuczuciową świnią.
|
|
 |
Co w Tobie jest takiego, że nikt nie potrafi mi Cie zastąpić?
|
|
 |
'jeden papieros na uspokojenie myśli. drugi na opanowanie
tętna. trzeci na zapomnienie. następny, który już nawet
nie działa instynktownie zapalam i zaciągam się by czymś
zająć myśli.
|
|
 |
cierpienie ucichło. ból zaczął krzyczeć szeptem.
|
|
 |
Zaczęłam pić, kiedy myśli o nim nie chciały mnie opuścić. Budziłam się rano i zasypiałam wieczorem wciąż tęskniąc za nim. W swej głowie słyszałam jego głos, na swoim ciele czułam jego dotyk, na skórze wyczuwałam jego zapach. Myślałam, że uciekam przed nim, a tak naprawdę uciekałam przed sobą. Zapijałam swoje wspomnienia, swoją przeszłość, swoje szczęście. Gdy któregoś dnia obudziłam się z przeraźliwym kacem, z setkami myśli o nim i o tym co teraz dzieje się ze mną, kiedy uświadomiłam sobie, że tracę swoje życie, postanowiłam pogodzić się z tym, że go już nie ma. Postanowiłam nauczyć się żyć bez niego, tak samo jak nauczyłam się żyć z nim.
|
|
 |
Choć wiem, że to robią, nie zniosłabym widoku ich pocałunku.
|
|
 |
najbardziej boli, nie to, że odszedłeś, ale to, że byłam tak naiwna wierząc, że zostaniesz.
|
|
|
|