 |
wiecznie zastanawiam się, jak rano wstać, kiedy noc nie pozwala mi zasnąć. / tonatyle
|
|
 |
niebo to jedyna nieodgadniona przestrzeń. świat poznajesz codziennie, a w błękit nad sobą możesz się jedynie wpatrywać i wyciągać do niego rękę. / tonatyle
|
|
 |
w dzień bywam szewcem, a w nocy zostaję poetką. / tonatyle
|
|
 |
kolejny raz wpatruję się w ten sam, dobrze znany krajobraz. noc otulila miasto, światło świeci się w zaledwie kilku oknach. a ja siedzę bezbronna i ciekawa świata, który od jakiegoś czasu wydaje się być dla mnie zamknięty. zastanawiam się jaki promyk przyniesie jutro życie, co zgasi, a co rozpali. codziennie wylewam z siebie myśli do gwiazd, a one łapią moje pytania, świecąc mocniej. to wszystko odżywa nocą. tylko odpowiedzi, jeśli już przychodzą, pojawiają się rano. / tonatyle
|
|
 |
i tęsknię za tym, choć kiedyś zdążyło już złamać mi serce. / tonatyle
|
|
 |
|
Pamiętasz mnie? Pamiętasz kolor moich oczu? A pamiętasz barwę mojego głosu? Pamiętasz to, kiedy pierwszy raz usłyszałeś mój głos, i spławiłam Cię, bo nie miałam czasu, wtedy się pokłóciliśmy. Pamiętasz tą pierwszą kłótnie? Po której nie odzywaliśmy się do siebie przez tydzień. Pamiętasz to? Najdłuższy okres, kiedy nie rozmawialiśmy ze sobą. Okres, w którym trudno Nam było odezwać się do siebie. Po tygodniu jednak to Ty przeprosiłeś. Pamiętasz te pierwsze przeprosiny? Pierwsze i nie ostatnie. Pamiętam to jeszcze, że nigdy nikogo nie przepraszałeś. Byłeś zimnym draniem i nie potrafiłeś wydusić z siebie tych słów. Do mnie jednak się przełamałeś.Pokazałeś mi,że jestem dla Ciebie kimś bliskim. Pamiętasz to? Bo ja bardzo dokładnie. Pamiętam, kiedy przyznałeś się, że jesteś zimny, ale, że nie chcesz mnie ranić. Przyznałeś się do błędu, i po raz pierwszy przyznałeś mi rację. Pamiętasz? Pamiętasz tą przyjaźń ponad wszystko? Powiedz mi teraz, co się z Nami stało? Gdzie to wszystko jest?
|
|
 |
nie potrafię zrozumieć krytyków. przecież nie od dzisiaj wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje. jedni uwielbiają horrory, drudzy komedie. jednym podobają się białe mieszkania, innym kolorowe. każdy ma prawo wyobru. dlatego też, taki zawód, jak krytyk, nie powinien istnieć. / tonatyle
|
|
 |
wszyscy widzą, jak bardzo się męczę, jednak nikt nie potrafi mi pomóc. / tonatyle
|
|
 |
w życiu nie pomyślałabym, że jedna decyzja może mieć wpływ na tak wiele rzeczy. / tonatyle
|
|
 |
chciałabym zacząć żyć tym, co mam. a nie tym, co miałam, ale wypadło mi z rąk. / tonatyle
|
|
 |
z dnia na dzień zastanawiam się, czy to wszystko przeminie. czy w końcu moje myśli odpuszczą a ja odzyskam spokój. / tonatyle
|
|
 |
czekam z niecierpliwością na dzień, w którym przeminie cała ta szopka. moje serce się opanuje, myśli uspokoją a wspomnienia odejdą. nie będzie rządziła mną przeszłość, lecz ja przyszłością. / tonatyle
|
|
|
|