 |
Przychodzi do was we śnie,zabiera wszystko w zastaw,
|
|
 |
Dziś niemal sam z tym pierdolonym bólem
|
|
 |
Iskra mnie nie ogrzeje ja potrzebuje ognia,
I jeśli będzie trzeba, z premedytacją zranię,
|
|
 |
Chciałbym odpuścić,lecz kurwa nie potrafię,
|
|
 |
Postaraj się to poczuć,
To czego nie zrozumiesz wyczytasz z moich oczu,
|
|
 |
Jeśli to miała być śmierć, to chciała tak właśnie umrzeć.
|
|
 |
Wielu by chciało nas skłócić, wielu by chciało nas skończyć. Lecz jeśli my nie jesteśmy tacy głupi, to nas umocni, a ich pogrąży
|
|
 |
Spierdalaj mi z oczu i z serca.
|
|
 |
I znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu.
Ale nie chcę już wracać chyba,
I mam nadzieję, Że nie oszukuję sam siebie.
|
|
 |
Tyle lat znasz mnie, nie mam zalet, mam wady.
|
|
 |
Może jutro zniknę, lecz w tej sekundzie oddycham, o jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj.
|
|
 |
Bo nie w tym rzecz, żeby leżeć, płakać, szlochać. Ktoś cię kocha, to ty też się naucz kochać.
|
|
|
|