 |
|
Jezu! Jestem w szoku. Powoli tracę szacunek do portalu moblo, albo inaczej, do ludzi na tym portalu. Co tu się dzieje? Wyzwiska typu: ''Ty suko'', ''Wypierdalaj''. Ludzie, opanujcie się! Każdy z Was dodaje wpisy każdego rodzaju, większość uważa, że są to wpisy ich twórczości. Nie prawda. Wystarczy w google wrzucić fragment tekstu, i wyskakuje on dodany kilka lat temu, na innym portalu. Jeśli nie chcecie by ktoś kopiował wasze wpisy, to po prostu ich nie dodawajcie. Na moim koncie są także moje wpisy, za tydzień wchodzę na portal typu ''....'' a tam pełno moich wpisów podpisanym innym nickiem. I co mam zrobić? Publikując teksty na takich portalach, chcesz czy nie chcesz narażasz się na ich kopiowanie. Przykro mi tylko, że moblo zamienia się w taki syf, na którym dziewczyny skaczą sobie do gardeł, nienawidzę takiego czegoś!
|
|
 |
|
'' A Ty nie dzwoń i nie pisz, bo nie chcę cie znać.
Jestem sam, nie ma nas. Tylko ja i te wersy.
Nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć,
BO ŁATWO COŚ STRACIĆ , A TRUDNIEJ DOCENIĆ
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.
Nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć.
Nie ma szans by to mogło się zmienić. ''
|
|
 |
|
NIE MAM TYLE WÓDKI ŻEBY TO ZROZUMIEĆ. ŻEBY ZROZUMIEĆ TWOJA JEBANĄ OBOJĘTNOŚĆ. NIE WIEM CZY WIESZ, ŻE KAŻDA KOLEJNA MINUTA CISZY Z TWOEJ STRONY JEST JAK WBIJAJĄCY SZTYLET W MOJE SERCE, Z KAŻDĄ SEKUNDĄ CORAZ GŁĘBIEJ. / kokiina
|
|
 |
|
ZDAĆ PRAWKO ZA DRUGIM RAZEM, BAĆ SIĘ JEŹDZIĆ, HEJ HEJ!
|
|
 |
|
ciężko haruj a Twoje marzenia i tak pewnie się nie spełnią
|
|
 |
|
depresja nie polega na byciu smutnym przez cały czas. polega na nie odczuwaniu niczego. niczego w ogóle.
|
|
 |
|
Porządny płacz pomaga, odpręża.
|
|
 |
|
Czas wyłączyć zadawanie pytań.
Przestać ogarniać, dlaczego to w ogóle się dzieje. To się staje.
To pewna konsystencja rzeczywistości, jej budowa, przyzwyczaiłeś się do pewnego stanu skupienia, bo nikt jej jeszcze do tej pory tak bardzo nie podgrzał.
|
|
 |
|
Obiecuję, że się nie poddam. Nigdy.
|
|
 |
|
czasami są takie chwilę, gdy mam chęć się poddać. zwyczajnie położyć się na ziemi i oddać zwycięstwo walkowerem, ale wiem, że nie mogę tego zrobić. jeżeli dopuszczę się do takiego czynu nie pokażę tym, że jestem silna, wręcz przeciwnie. udowodnię ludziom, że jestem słaba, beznadziejna w tym co robię, że nie potrafię walczyć o swoje, a przecież tak nie jest, prawda? ja potrafię walczyć o to na czym tak naprawdę mi zależy. jedynie czasem jestem trochę zagubiona i nie wychodzi mi to wszystko, jak należy. a jednak dam radę i pokażę, że zdobędę to czego pragnę, to czego potrzebuję. nie odpuszczę już... nie tym razem. za wiele bym zaryzykowała.
|
|
 |
|
wódka to nasz wróg, a wroga trzeba w mordę lać.
|
|
 |
|
najgorzej jest rozczarować samą siebie. robisz coś mimo woli. chcesz jednego, robisz drugie, niszczysz własne marzenia. sama sobie jesteś wrogiem, walczysz ze swoją drugą osobowością. tą skrywaną przed najbliższymi, tą, której istnienia oficjalnie nigdy nie potwierdzisz. to ta, która wrzeszczy na Ciebie. nie jesteś już sobą. dawna Ty zginęłaś gdzieś w otchłani rozpaczy. teraz jest tylko Twoje drugie ego, samotne, ale głośne. nie do uciszenia. domagające się posłuszeństwa. i próbujesz je zniszczyć. ranisz je, znęcasz się nad nim. wojna toczy się w Twoim umyśle, ale rany są na Twoim ciele.
|
|
|
|