 |
Jak mocno cie kocham nie jestem w stanie pokazac
gdyby sie tylko dalo te niebiosa sciagnal bym dla nas
|
|
 |
ciągle szare dni i odległe wspomnienia.
|
|
 |
Oni mogą żyć ale tylko razem nie rozdzielaj ich nie odzieraj z marzeń muszą ciagle iśc na granicy tchnienia cienka linia określa sens ich istnienia
|
|
 |
Oddech na szkle, serce na pożegnanie smutkiem malowane
|
|
 |
Przypomina sobie gwiazdy co spadają
One chyba jednak życzeń nie spełniają
|
|
 |
Znaleźć miłość, ruszyć z miejsca, zacząć kochać
Nowa przyszłość ale inna niż wyśniona
|
|
 |
Który raz stała tam szukając wspomnień
Obserwując tamtych dni gasnący płomień
|
|
 |
Taka pogoda nasilała jej tęsknotę
W tej szarości tylko miłość bywa złotem
|
|
 |
skoro nie ma 'po co' to może warto 'mimo wszystko'
|
|
 |
Jej delikatne ciało osuwało się na ziemię,
Jej oczy gasły, a On tulił ją do siebie.
Zrobiła to, by być z ukochanym...
By spotkać go w nieznanym.
|
|
 |
Wracały emocje i wspomnienia,
Przychodziło niebo i odpływała ziemia.
|
|
 |
Przy Tobie czuje szczęście , przy Tobie jest jak w niebie .
Przy Tobie zrobię wszystko ,
przy Tobie wierze w miłość .
|
|
|
|