|
Kiedy się w nic nie wierzy,
mniej boli.
|
|
|
Lepiej być krzywdzonym ziomek ? Czy zadawać ból ? Nie mieć nic a być w porządku ? Czy być chujem i mieć w chuj ?
|
|
|
|
Daj mi ciepło, otul szeptem Twojego ciała, pozostaw swoje linie papilarne na każdej komórce mojego ciała i kochaj, kochaj tak, że każdy oddech będzie naszą wspólną przyszłością.
|
|
|
Patrzymy na siebie. Z niechęcią mrugamy oczami i co jakiś czas łapiemy powietrze. Nasz wzrok jest taki głęboki. Nie mogę się powstrzymać. Przyciągam Cię do siebie i całuję. Twoje usta są tak ciepłe, pełne namiętności. Czuję jak Twoje place wplątują się w moje włosy. Moje ręce stanowczo Cię obejmują. Czuje jak nasz oddech przyspiesza, chwila zwalnia. Pragniemy poznać swoje ciała, nie panujemy nad sobą. Każdy dotyk sprawia dreszcze. Siadasz na mnie okrakiem i nasze ciała pędzą w wir namiętności. To wszystko co dzieje się między nami jest tak piękne, tak długo wyczekiwane. To chwila zatracenia się w sobie. Nasze ciała się dopasowują, a my współgramy. // nic_nieznaczacy
|
|
|
Jakkolwiek źle by między nami nie było,
gdyby Ci zależało, nie dałbyś mi odejść.
|
|
|
Chcę chłopaka,który: trzymałby moją rękę bez przerwy, nie pozwoliłby mnie skrzywdzić,rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów,robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła,opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach,kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie ,liczyłby ze mną gwiazdy,byłby moim najlepszym przyjacielem. I nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca.
|
|
|
Pozwoliłam się mu zniszczyć , pozwoliłam na to ,żeby mój świat kręcił się właśnie wokół Niego . Pozwoliłam na to , żeby w momentach gdy Go widzę i kiedy mija mnie bez słowa moje serce pękało na milion kawałeczków a z oczu płynęły mi łzy . Pozwoliłam , bo jestem głupia , naiwna i najwyraźniej nie znam życia . Pomimo ,że tak cholernie ranisz nie umiem zapomnieć i mieć wyjebane i nie umiem udawać ,że mnie nie obchodzisz .
|
|
|
Jestem słabsza. Potykam się o byle problem, upadając każdym kolejnym razem z większą siłą. Podnoszę się znacznie dłużej. Więcej rozmyślam, każdego wieczora analizuje swoje uczucia i próbuję nadać im nazwę. O północy zdaję sobie sprawę z tego, że jestem kompletnie sama i powoli przestaje dawać radę. Zasypiam, by potem znów rozpocząć walkę o utrzymanie oddechu.
|
|
|
Jest najlepszy, ale nigdy mu o tym nie mówiłam.
|
|
|
moje życie to chaos i pasmo zmartwień.
|
|
|
Byliśmy zbyt dumni . Nikt z nas nie powiedział "zostań" .
|
|
|
Pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć.
|
|
|
|