 |
Myślę o Tobie. Masz w sobie to 'coś', zachodzisz za skórę, zaznaczasz swoją obecność.
|
|
 |
Najważniejszym moim zadaniem jest ukrywanie, jak bardzo ze mną źle.
|
|
 |
Nie umiem z Ciebie zrezygnować i to jest, jak nóż w serce, który sama sobie wbijam coraz mocniej, a kiedy już mocniej się nie da, wyciągam i wbijam w kolejne miejsce.
|
|
 |
Plan jest taki, aby zapominać o Tobie odrobinę częściej, niż sobie przypominać.
|
|
 |
Uzależniłam się. Uzależniłam się od Twoich słów. Od Twojego ciepła, które jest dla mnie, jak błogosławieństwo. Od Twoich oczu, w których ciągle widzę cień uśmiechu. Od Twoich warg, których słodki posmak ciągle czuję gdzieś w zakamarkach mojego umysłu. Od myśli, które ciągle krążą wokół Ciebie. Wiesz... Boję się tego, boję się, że znikniesz. Boję się, że będę musiała jakoś bez Ciebie wytrzymać, że będę musiała wrócić do tego, co było wcześniej - do mroku myśli i cienia wspomnień. Do monotonnych dni i nieprzespanych nocy, spędzonych na myśleniu: 'Co by było, gdyby...'. Do melancholii. Do istnienia i nieżycia. Do funkcjonowania.
|
|
 |
Jestem typem, który bardzo przeżywa, że coś się nie uda, nie powiedzie, komuś się nie spodoba. Niestety mocno się tym przejmuję. Z jednej strony potrafię kompletnie zapaść się w sobie, nie robić niczego, nie odzywać się - nawet do siebie, zamknąć się zupełnie, a z drugiej - daje mi to taką silną potrzebę udowodnienia, że jednak dam radę.
|
|
 |
Dlaczego mnie wtedy nie było? Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się parasol. Wtedy on otworzył nade mną swój. Uśmiechnął się i powiedział, że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła. Wiatr drapał po policzkach, ale mimo to, zrobiło mi się ciepło. A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami, zapytał mnie, czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie. | Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego mi nie wychodziło z innymi. Ból był tak wielki, że ledwie mogłam to znieść. Potem poznałam jego i zrozumiałam. Zrozumiałam, że każda moja porażka była krokiem w jego stronę./esperer
|
|
 |
Szukamy powodów, by się odezwać, marnując przy tym cenne chwile, a już moglibyśmy siedzieć obok siebie.
|
|
 |
Czemu tak bardzo zależy mi na ludziach, którym nie zależy na mnie?
|
|
 |
W końcu przychodzi taki moment, kiedy chciałabym wiedzieć, jak Ci mija dzień. Chciałabym wiedzieć, czy Twoje kąciki ust unoszą się lekko na myśl o mnie. Czy myślisz o tym, kiedy się zobaczymy i czy w ogóle o mnie myślisz.
|
|
 |
Wystarczy jedna osoba, aby ożyło pustkowie i wystarczy jej brak, aby życie było puste.
|
|
|
|