 |
Potrzebowała kogoś kto by ją w takiej chwili przytulił ..
Siedziałby z nią godzinami i pocieszał , odłożył swoje wszystkie sprawy dla niej.
Właśnie kogoś takiego teraz tak cholernie potrzebowała.
|
|
 |
czuję się jak wygazowana cola,
uleciał ze mnie cały entuzjazm
|
|
 |
nienawiść to nie cecha, to uczucie,
które towarzyszy człowiekowi czy się tego chce czy nie.
właściwie można by uznać, że nienawiść jest wypadkową kilku składowych
tj. rozgoryczenie, żal, niechęć, pogarda, brak akceptacji, ból.
nienawiść sama w sobie nie istnieje.
to potężne uczucie dające niesamowitą siłę i determinację
- o ile jest prawdziwe.
dlatego nigdy nie powiem ci, że cię nienawidzę
|
|
 |
jeśli jest Ci dobrze
dwa razy lepiej jest mi
|
|
 |
Miłość? Jak będę chciała cierpieć to sobie palce drzwiami przytrzasnę.
|
|
 |
Od tej chwili nie będzie już grzecznej, miłej, potulnej i uroczej dziewczynki.
Od teraz będzie tylko i wyłącznie wredna suka,
mówiąca absolutnie wszystko - absolutnie każdemu.
|
|
 |
A ona znów w oknie z kubkiem gorącej herbaty wierzyła,
że jutro będzie lepiej.
|
|
 |
Przychodzi w życiu moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić, że zależy nam na kimś za bardzo. Stanowczo za bardzo. Zbyt przywiązujemy się do danej osoby. Zaczynamy się bać, że po raz kolejny będziemy tego żałować. Wiemy, że nic dobrego z tego nie wyniknie, a konsekwencje które przyjdzie nam ponosić, są niezwykle bolesne. Zaangażowanie się w znajomość i poświęcenie dla drugiej osoby, a czasami nawet oddanie się jej, niesie za sobą wiele ryzyka. Właśnie wtedy nachodzi kulminacyjny moment, kiedy zadajemy sobie pytanie czy warto. Czy te wszystkie nieprzespane noce pełne przemyśleń, są warte związków między ludzkich. Związków pełnym zakłamania i podłości. Wbrew naszemu rozumowi. Według naszego serca. Serca, które jest marnym doradzą. Nie zważającym na późniejsze konsekwencje.
|
|
 |
Chciałabym kiedyś usiąść na trawie,
spojrzeć w niebo i z czystym sumieniem powiedzieć :
' Tak, jestem cholernie szczęśliwa ..
|
|
 |
stoisz i się ślinisz albo idziesz i zdobywasz.
|
|
 |
Dzisiaj już nawet nie ważne,
że popłynęło więcej łez niż było uśmiechów.
|
|
 |
Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle,
z kubkiem gorącej herbaty,
który wręcz parzy mnie w dłonie,
patrząc na krople deszczu odbijające się od okna,
dochodzę do wniosku, że lubię być sama.
Bez kogokolwiek obok.
Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką,
jaką jestem w żadnym momencie.
Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń.
Jednak z drugiej strony dobrze mieć obok kogoś,
kto wyciągnie nas z powrotem,
gdy wypadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym,
by komuś innemu móc zawsze pomóc.
Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło.
Dla mnie bez wyjścia.
Nie potrafię być bardziej w lewo, ani w prawo..
|
|
|
|