 |
Chciałbym, odejść przed Tobą by nigdy nie poczuć pustki,chciałbym, żyć wiecznie z Tobą by nigdy Cię nie porzucić
|
|
 |
Dzisiaj jestem tylko Twój, tam gdzie chcesz zanieś mnie
|
|
 |
Znów podążam krzykiem serca, rozum ma odcięty rdzeń
|
|
 |
„było tak zimno, że całe przedpołudnie spędziliśmy w jej mieszkaniu, a potem włóczyliśmy się po kawiarniach, próbując nie upić się za bardzo. czasem spotykaliśmy tam jej znajomych. albo wpadaliśmy na nich na ulicy. (...) nie pamiętam już, co piliśmy, ale na początku musiało być grzane piwo. raczej z sokiem niż z goździkami. tak. a siadaliśmy tak, żeby móc obejmować się albo stykać udami pod stolikiem, prawie nigdy naprzeciw siebie. no wiecie, może widzieliście coś podobnego na starych filmach. (...) minęły ze dwa lata i coraz częściej ona siadała w kawiarniach nie obok, ale naprzeciw mnie. tyle, że wtedy nie przywiązywałem do tego wagi. byłem ślepy jak szpak.”
|
|
 |
|
Nie sądzisz, że już za długo pozwalasz mi za sobą tęsknić?
|
|
 |
|
Przeżyłam tyle rozczarowań, że jedno więcej nie robi na mnie wrażenia.
|
|
 |
|
Do samotności można przyzwyczaić się bardzo szybko. Wystarczy pobyć w domu odrobinę więcej niż zwykle, trochę częściej wybierać się na samotne zakupy czy wracać ze szkoły w samotności trochę dłuższą drogą. I wiesz, wtedy ludzie nagle zaczynają nam przeszkadzać. Czujemy się nieswojo w tłumie, a zawieranie nowych znajomości przychodzi z większą trudnością. Nie potrafimy słuchać ludzi. Sądzimy, że wygadują oni głupoty, wszystko nas denerwuje i czekamy tylko aż zostaniemy sami. Uciekamy w jakiś swój wyimaginowany świat, milczymy, ale pozornie jest nam dobrze. Otaczamy się grubym murem tracąc kolejnych znajomych. Telefon milczy, nikt nie przychodzi. Jesteśmy zupełnie sami. Tracimy pewność siebie, ten błysk w oku, rozumiesz? To wcale nie jest dobre. Jesteśmy zbyt młodzi, aby zamykać się w sobie. Musimy walczyć o siebie, musimy być w centrum. Nie możemy pozostawać w tyle. Chodźmy więc do ludzi, korzystajmy z życia. Przecież jeszcze tak wiele jest przed nami. Nie możemy tego stracić. /napisana
|
|
 |
|
Mam nadzieję, że właśnie teraz jesteś sam, że leżysz na łóżku w ciemności i słuchasz tych wszystkich przygnębiających piosenek. Mam nadzieję, że myślisz o mnie i zastanawiasz się co robię, jak jestem ubrana, jaki mam humor i czy się uśmiecham. Mam nadzieję, że nie daje Ci spokoju myśl, że wszystko spierdoliłeś, że mogliśmy właśnie siedzieć tam razem, a tak naprawdę każde z nas tylko udaje jakie jest teraz szczęśliwe. / napisana
|
|
 |
|
Nigdzie mu nie uciekałam. Nie musiałam, on sam przestał za mną iść. On sam ze mnie zrezygnował. / napisana
|
|
 |
|
Zabawne, że idziemy innymi drogami, ale tęsknota wciąż każę nam się odwracać z nadzieją, że jednak jedno postanowiło schować dumę do kieszeni i iść za drugim./esperer
|
|
 |
|
W moim życiu tyle zawirowań jak na tych wszystkich komediach romantycznych, na których mówiłam "to się nie zdarza w prawdziwym życiu". A teraz? Teraz ktoś kogo kocham jest daleko ode mnie. Jestem z tym, do którego nigdy nie poczuję nawet w połowie tego co czułam w przeszłości do NIEGO. Robię wszystko wbrew sobie, bo tak trzeba, bo tak wypada, bo świat nie chcę kolejny raz przeżywać końca jednej miłości. Nauczyłam się uśmiechać, chować łzy, zachowywać jak szczęśliwa dziewczyna u boku chłopaka. Tyle, że kiedy mnie dotyka, to tak jakbym mniej lubiła siebie, a ciało wydaję się afiszować swoje niezadowolenie z powodu zmiany linii papilarnych pieszczącego. Robię wszystko machinalnie, kocham też rozumem, nie sercem. Zapomniałam jak to jest, kiedy kogoś naprawdę chcesz. Paradoksalnie im bardziej udaję szczęście, tym mniej tego szczęścia we mnie. Czekam na moment, to szczęśliwe zakończenie, w którym wrócimy do siebie, bo czekaliśmy na to cały okres rozłąki i udawania nie tęsknoty./esperer
|
|
 |
Podobno jeśli kocha sie drugą osobę,a ta osoba chce odejść. to powinniśmy jej na to pozwolić.. Bo jeśli ta osoba kocha i są sobie naprawdę przeznaczeni to prędzej czy później wróci.. Tylko jak długo można czekać? jak długo można udawać miłość do innego myśląc, że jej przeznaczenie zrozumie i wróci..? Jak długo można żyć nadzieją łudząc się, ze będzie lepiej..?A co jeśli on jest przeznaczony innej?/pozorna
|
|
|
|